San Thai Restaurant

Jedzenie jest OK. Obsługa miła, nie nachalna. Ceny no cóż światowe +. Rozłożyła mnie cena butelki piwa czyli 20 zł. Raczej przegięcie.

Bardzo dobre jedzonko, jadłam czerwone curry z kurczakiem, który był mięciutki i naprawdę smaczny oraz pierożki gyoza z kaczka - również przepyszne 😍 sernik z marakują - obłędny. Bardzo polecam miejsce

Świetne miejsce w bliskiej odległości od pałacu kultury. Obsługa przemiła, pomocna i cicha okolica. Pad thai bardzo dobre i zupa polecona przez Panią co przyjmowała zamówienie również się sprawdziła 😃 Kawa mrozona pyszna.

Generalnie bardzo pozytywnie oceniamy wizyte w San Thai. W szczególności jesteśmy bardzo zadowoleni z obsługi Panii Sandry :) jedzenie samo w sobie bardzo dobre, natomiast overprized.

Wystrój wszystko bardzo wysokim poziomie. Niestety jedzenie przy tak krótkiej karcie powinno być na trochę wyższym poziomie. Polecam sticky rise na deser, mimo że ryż trochę zbyt słodki. Forma podania ratuje danie. Curry bez rewelacji, tatar z łososia z avokado można ale bez rewelacji. Tom Yum zupełnie nie trafiona.

Świetny lokal, piękny wystrój, przemiła obsługa i wyśmienite jedzenie. Porcje całkiem spore, polecam z całego serca!

Zazwyczaj nie wystawiam negatywnych opinii, ale San Thai mnie rozczarowało. Liczne pozytywne recenzje wprowadzają w błąd. Potrawy były zjadliwe, ale absolutnie bez wyrazu i finezji. Brakowało im charakteru, który wyróżniałby je na tle innych restauracji tajskich. To miejsce może zaspokoić podstawowe potrzeby kulinarne, ale nie spełnia oczekiwań poszukiwaczy wyjątkowych doznań smakowych. Oczekiwałam czegoś więcej po restauracji która ma rekomendację Forbes

Odwiedziliśmy restaurację w cztery osoby i niestety nasze doświadczenie pozostawiło wiele do życzenia. Choć zamówienie było stosunkowo niewielkie (przystawka, cztery dania główne, deser i napoje), czas oczekiwania okazał się wyjątkowo długi. W trakcie kolacji nikt nie podszedł, aby zapytać, czy wszystko jest w porządku, a po kolejne napoje mąż musiał sam udać się do kelnera. Jeśli chodzi o jedzenie, było bardzo przeciętne – trzy dania główne nie wyróżniały się niczym szczególnym, choć muszę przyznać, że ośmiornica była naprawdę wyjątkowa i jedna z najlepszych, jakie jadłam. Największym problemem okazała się jednak nie sama kuchnia, a podejście do obsługi. Zamówiłam deser, którego przez cały wieczór nie otrzymałam. Uznałam, że pewnie nie został zapisany. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że deser widnieje na paragonie. Gdy zwróciliśmy na to uwagę kelnerowi, usłyszeliśmy pytanie: „A nie było tego deseru?” – dość dziwne, biorąc pod uwagę, że to on był odpowiedzialny za realizację zamówienia. Ostatecznie pieniądze za deser zostały zwrócone, ale już koszt serwisu (liczony jako procent od całego rachunku) nie został skorygowany. 55 zł za serwis, którego praktycznie nie było, budzi spore wątpliwości :)

Kaczka z orzechami nerkowca (Ped Med Ma Muang) i Pad Thai były smaczne i satysfakcjonujące, Pad Prik Pao nie był wybitny, ale poprawny. Ogromny plus za wystrój oraz klimat restauracji. Obsługa bardzo ok.

Zapytałam czy w daniu Kuraczk z orzechami jest papryka, ponieważ jestem na nią uczulona. Kelnerka powiedziała, że jest. Potwierdziła, że w daniu Curry z kurczakiem nie ma papryki wiec go zamowilam. Po czym przyniosła dwa dania Curry z kurczakiem - w jednym na talerzu papryka została wyciągnięta, mimo, że cały sos był nia przesiakniety na drugim talerzu (gotowane razem), a w kurczaku z orzechami nie było papryki. Kelnerka jeśli nie zna składników powinna zapytać kucharza, a nie prosić go o wyławianie papryki z sosu i narażanie klienta na reakcje alergiczne. Zamiast przeprosić dyskusja, zrzucająca winę na klienta. Nieporozumienie. Nie polecam. Zdecydowanie nie polecam.