Thai Wok

Bar w galerii handlowej, typowa stołówka galeriowa typu foodcourt na ostatnim piętrze. Na plus szybka obsługa i przyzwoicie smakujące dania, Które dostaje się minutę po zamówieniu. Porcje nie są jakieś duże, ale smakują przyzwoicie. Minusem są bardzo wysokie ceny. Danie z surówką i napojem dochodzi do 60 zł.

Nic to co dzisiaj tu jadłem nie ma wspólnego z kuchnią tajską. Bardzo niesmaczny niedoprawiony przegotowany ryż, wołowina z trawa cytrynową wspólnego nie ma nic wspólnego z nazwą potrawy, jest również niesmaczna jak i ryż

Szanowni państwo, możecie na zdjęciu zobaczyć jak wygląda „mięso”. Kawałki ugotowanego ciasta z elementami kurczaka. Danie się nazywa, danie z ryżem KURCZAK. Okropne, odradzam. Lepiej cokolwiek niż to.

Do zamówienia dla jednej osoby doliczono mi prawie złotówkę za opakowania na wynos a i tak nie dostałem żadnej torby i kazali mi dopłacić kolejną złotówkę. W takim KFC opłata SUP jest już wliczona do zamówienia i i tak dostaję torbę na wynos. Obsługa nie chciała ze mną nawet rozmawiać. Jak zapytałem o torbę to powiedziała tylko, że za złotówka i poszła do innego klienta Jedzenie bez wyrazu. Jakby ktoś zapomniał dodać przyprawy. Połowa jajka, za którą dodatkowo dopłaciłem, wygląda obrzydliwie

Kiedyś było tam super jedzenie. Zabierałem nawet 80 km do domu. Obecnie totalne badziewie. Ryż breja , żółta polewa bez smaku i miałem szczęście znaleźć 2 -słownie dwa kawałeczki kurczaka. Trochę żal :-(

Jedzonko pierwsza klasa, wracam zawsze jak tylko mogę🤤Przemiła obsługa 👍🏻

Szybko, sprawnie i to tyle. Danie nazywa się kurczak z orzechami. Szukałem kurczaka i nie znalazłem. Miła Pani z obsługi poinformawała mnie, że te tycie kawałeczki czegoś to kurczak w cieście. Dlatego chyba taka zabawna nazwa kurczak z orzechami. Załączam zdjęcia tego "kurczaka".

Zupa Pho bardzo bezpieczna w przyprawy. Ale smaczna. Obsługa z zerowym zaangażowaniem, ale może to kwestia niedzielnego zmęczenia. Klimat jak to w galerii, nic ciekawego.

Przenosząc się do krainy smaków Thai Woka, wraz z oczekiwaniem na wyjątkowe doznania kulinarno-przygodowe, niestety doświadczyliśmy gastronomicznego zawodu. Zamówienie, które miało nas unieść na fali aromatycznych przyjemności, zamiast tego sprowadziło nas na bezkształtne wybrzeże smaków. Również dla mnie, smak wody splatający się z sałatą i marchewką był jak posępna symfonia, gdzie zamiast solistów, dominowała monotonia. Krewetki, obiecane jako gwiazdy wieczoru, okazały się być jedynie abstrakcyjnym marzeniem, zastąpionym przez twardą bułkę. Kolega mój, zazwyczaj entuzjasta smaków, otrzymał jedynie kawałki warzyw i skąpaną w żałosnej ilości makaronu symfonię nudy. To jedzenie to starawa ostoja dla krowy, lecz nie dla wybrednych poszukiwaczy kulinarnej ekstazy.

Zamówione z dostawą. Pad thai za 38 zł gdzie 6 zł to kawałki kurczaka to przy takiej ilości makaronu tłustego tych kilka malutkich kawałeczkow kurczaka zniknęło i te 6 zł nie było ich warte. Smakowo brakowało jakiś przypraw typu ziół. Danie smakowało samymi składnikami i tłuszczem oraz dodatkiem ostrym. Pracownicy się nie popisali ponieważ na pudełkach mają opcje zaznaczenia co się znajduje w środku to oczywiście tego nie zrobili. Więc musisz otworzyć pudełko i kombinować które jest dla kogo..