Restauracja Akademia

Restauracja Akademia to prawdziwa uczta dla zmysłów! Każde danie, które mieliśmy przyjemność spróbować – tatar wołowy, śledź, łosoś podany „jak sushi” i królik z kopytkami – było dopracowane w najmniejszym szczególe. Smaki doskonale wyważone, składniki najwyższej jakości, a każdy kęs przenosił nas w kulinarną poezję. Obsługa? Perfekcyjna – profesjonalna, dyskretna, ale zawsze na wyciągnięcie ręki. A klimat tego miejsca… czysta magia! Elegancja spotyka się tu z ciepłem i przytulnością, tworząc idealną atmosferę na wyjątkowy posiłek. Akademia to miejsce, do którego chce się wrócić. Zdecydowanie jedno z najlepszych doświadczeń kulinarnych w Warszawie!

Jedzenie przepyszne, super klimat i rewelacyjna obsługa. Jedynym minusem był fakt, że stoliki są dość blisko siebie wszyscy słyszeliśmy wszystko co para obok nas mówiła. A teraz cała reszta… i to już będą same plusy. Pierwsze czekadełko rewelacyjny świeży chleb uzależniał. Zamówiliśmy z chłopakiem tatara Mieliśmy w planie zjeść go po prostu na pół Kelner jednak sam z siebie zaproponował nam podzielić go na dwa talerze i dostaliśmy dwie takie porcje jak na pierwszym zdjęciu. De volaille po prostu idealny proste danie a dopracowane do perfekcji przez co wyjątkowość dania została zachowana. Za to kaczka to była eksplozja smaku. Minęło już kilka miesięcy, a do tej pory jk przywołuje na myśl jej wspomnienie to czuje każdy smak po kolej. Soczysta kaczka, delikatne kluseczki, sos kwaśny a obok gruszka i słodkie buraki wszystko łączyło się w jedną nie zapomniana kompozycje

Restauracja poprawna. Dania poprawne, ale zabrakło mi tej „wisienki na torcie”. Obsługa stara się , i wychodzi im to super . Ale każda z potraw które jedliśmy , była smaczna , ale nie rzuciła nas na kolana . Napewno ciekawym doświadczeniem jest wizyta w restauracji Akademia . Ale w mojej ocenie jest w Warszawie wiele lepszych miejsc , które oferują lepsze potrawy.

Dobra restauracja, ale spodziewałem się więcej. Zacznijmy od zalet - my byliśmy w okolicy świąt i wystrój był absolutnie przepiękny. Obsługa poprawna, chociaż dość wolna (ale była pełna restauracja więc można wybaczyć oczekiwanie 20 min na odbiór zamówienia). Jedzenie było ok, natomiast miałem wyższe oczekiwania. Carpaccio, śledzie smaczne. Pierogi przeciętne, zabrało głębi smaku. Risotto z truflami robione przy stoliku w serze bursztyn całkowicie zawiodło, w zasadzie to było bardzo mdłe, średnio doprawione, a ser przytłoczył wszystko inne. Jest to pewna wersja / kopia typowego dania z Mediolanu gdzie w ten sposób robi się makaron, tylko że tam jednak to danie gra dużo lepiej. Podsumowując, był to miły wieczór ale myślę że można oczekiwać trochę więcej od samej kuchni.

Pierwszy raz próbowaliśmy szyjki rakowe i okazało się, że dosłownie palce lizać. Żona stwierdziła, że lepszego risotto nie jadła. Chyba urzekł ją pokaz przy stole jak powstaje to skompilowane danie 🙂 Ja wybrałem łososia który na pierwszy rzut oka wyglądał jak sushi 😉i tu się pomyliłem. Smaczniejszego łososia nigdy nie jadłem. Na deser fondant i creme brulee. Z tych dwóch fondant skradł moje serce. Obsługa na najwyższym poziomie. Pomogą, doradzą, zażartują 😉 i przez to można się czuć bardzo swobodnie. Polecam z całego serca i sam nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę spróbować innych dań.

Każde z dań, które zamówiliśmy z Rodziną było poezją. Najdrobniejszy element każdego dania miał niesamowitą głębię smaku. Żołądki gęsie w sosie grzybowym rozpływały się w ustach. Łosoś Nori przepyszota. Sum ze szpinakiem i puree mega soczysty, delikatny. Królik z kopytkami i kapustą bardzo smaczny ( Nasz Syn kocha kopytka, a jedząc je w AKADEMII powiedział, że to najlepsze jakie jadł w życiu). Na deser wybraliśmy fondant sugerując się opinią Youtubera Książulo i nie zawiedliśmy się - to po prostu poezja. Brawa dla Kucharzy. Drinki petarda. Obsługa bardzo sympatyczna. Dziękujemy

Dzisiejsza kolacja w restauracji Akademia spełniła moje najśmielsze oczekiwania. Zdecydowaliśmy się na 5 daniową degustację, która tego dnia składała się z carpaccio, szyjek rakowych, łososia, polędwicy wołowej i fondanta. Jako malutką przystawkę również dostaliśmy tatara z łososia. Normalnie z pewnością nie zdecydowałabym się na te dania, jednakże w pełni zaufałam szefom kuchni i się nie zawiodłam. Kolacja trwała długo, ponieważ posiłków było wiele, więc jeśli chcecie pójść na taką formę posiłku musicie zarezerwować 3 godziny, które spędzicie w restauracji. Tatar z łososia bardzo dobry, delikatny. Jako przystawka również był chleb z oliwą, przepyszny, wstrzymywałam się, żeby nie pochłonąć go całego. Następnie carpaccio, coś cudownego, szczególnie mus truflowy, który pasowałby wszędzie, bo jest tak wybitny. Myślę, że najlepszym daniem jakie tam jadłam, i na które z pewnością wrócę będzie łosoś. Szczerze nie wybrałabym go sama, ponieważ kojarzy mi się z kuchnią japońską, jednakże to danie było tak zaskakujące, cudowna tekstura, przepyszne dopełniające się smaki, naprawdę niebo w gębie, najlepszy łosoś w moim życiu. Polędwica robiona metodą sous vide mięciutka, idealnie przygotowana, nigdy nie jadłam tak miękkiej polędwicy. Gorąco polecam wszystkim, którzy lubią zjeść nieoczywiste dania, które zaskoczą was swoim smakiem i teksturą. Oczywiście fondant na koniec prawdziwe mistrzostwo, cudowne dopełnienie posiłku i po 3 godzinach wyszliśmy najedzeni, szczęśliwi i zadowoleni. Wszystkim życzę tak udanych wizyt w tej restauracji.

Super miejsce, fajny klimat. Przystawki pierwsza klasa, zwłaszcza tatar i carpaccio. Dania głowie ok, ale przy wyśmienitych przystawkach zeszły na drugi plan. Na deser poszalbym jednak gdzie indziej, ale za to na espresso martini na pewno wrócę! Najlepsze jakie piłam w Warszawie! Miejsce już poleciłam znajomym.

Jedna z najlepszych restauracji w jakiej byłem. Każda z zamówionych pozycji miała w sobie coś niesamowitego i niepowtarzalnego. Produkty najwyższej jakości i wspaniała obsługa. Na pewno wrócę, żeby spróbować kolejnych potraw i z całego serca polecam. Naprawdę warto!

Powiem tak...latami unikałem tej restauracji bo zdjęcia na Google utwierdzały mnie w przekonaniu, że jest to jedna z restauracji typu ,,danie musi ladnie wygladac, smak jest drugorzedny,,...dawno się tak nie myliłem i żałuję tych wszystkich smaków, które mnie ominęły...ale cieszę się na te, które są przede mną! Byliśmy tu pierwszy raz dwa dni temu ,,na próbę,,...po dwóch dniach jesteśmy znowu. Brak mi słów...zajebiste! Tak jak powinno być, proste dania, najlepsze składniki i jaki smak! Dodatkowo obsługa - Panowie potrafia ugoscic klienta, dostosowac sie do klienta i zażartować na poziomie! To lokal na każdą okazję...tak powinni mi zapłacić za tę opinię, ale łzy mi lecą ze szczęścia tak zajebiscie mi smakowało! Ps. Ten obłędny olej, ktory dostaniecie na poczatku do chleba da się u nich kupić! Dosmacznego!