Manekin

Absolutnie niesamowite doświadczenie, jak zawsze! Mieliśmy rezerwację na kolację i od momentu wejścia obsługa była niezwykle gościnna i troskliwa. Serwis na najwyższym poziomie – co kilka minut ktoś do nas podchodził, żeby sprawdzić, czy czegoś nie potrzebujemy, zawsze z uśmiechem i życzliwym nastawieniem. Jedzenie, jak zwykle, było przepyszne. Świeże składniki, doskonałe smaki i menu, które nigdy nie zawodzi! To prawdziwa perełka na kulinarnej mapie Warszawy. Jedyną rzeczą, którą warto byłoby poprawić, jest dostępność – ponieważ w mieście są tylko dwie lokalizacje, często trzeba czekać w kolejce, żeby się dostać. Byłoby świetnie, gdyby otworzyli kilka nowych lokali! Gorąco polecam to miejsce każdemu, kto szuka wyjątkowego doświadczenia kulinarnego.

Odwiedziłam tę naleśnikarnię i byłam zachwycona! Miejsce ma bardzo przytulny klimat, a obsługa jest uśmiechnięta i pomocna. Jeśli lubicie słodkie smaki, koniecznie spróbujcie pankejków z wiśniami i lodami. Puszyste placki, soczyste wiśnie i kremowe lody tworzą połączenie, które rozpływa się w ustach. Idealne na deser lub słodkie śniadanie. Dla fanów wytrawnych smaków polecam naleśniki ze skwarkami i szpinakiem. To naprawdę pyszna propozycja – chrupiące skwarki dodają charakteru, a szpinak sprawia, że danie jest lekkie i aromatyczne. W menu znajdzie się coś na każdą okazję i każdy gust. Na pewno wrócę spróbować innych smakowitych propozycji. Gorąco polecam!

Klasycznie, jak w większości miejsc tej sieciówki, trzeba poczekać na miejsce ale się opłaca. Zacznę od bardzo miłej obsługi (jeśli dobrze pamietam, Pani Julia). Młoda, miła, uśmiechnięta osoba, którą dba o każdy szczegół. Zamówiłam pikantną zupę z łososiem. Była mega smaczna i aromatyczna. Skosztowaliśmy również pancake z musem malinowym oraz naleśnik burrito. Wszystko było bardzo dobrej jakości i naprawdę smaczne. Fajne miejsce, duży wybór w karcie, każdy znajdzie coś dla siebie. Warto odwiedzić.

Jedno z najpopularniejszych miejsc na kulinarnej mapie Warszawy, które popularne jest nie bez powodu. Szeroki wybór naleśników zarówno słodkich jak i wytrawnych zachęca do odwiedzin na obiad ze znajomymi, czy rodziną. My zdecydowaliśmy się na zapiekanego naleśnika vege oraz naleśnika Kinder bueno. Pozycja wytrawna była strzałem w dziesiątkę. Farsz warzywny na który składały się między innymi grzyby, bakłażan i cukinia był dobrze doprawiony i przyjemnie rozpadający się w ustach. Sos pomidorowy był przepyszny, ale żółty (ciężko mi określić jaki był to sos) był już przytłaczający. Naleśnik na słodko był przepyszny ale łatwo jest się zasłodzić. Do picia wybraliśmy lemoniadę malinową na ciepło, która pomimo bycia cukrowym ulepkiem miała w sobie malinowy posmak. Obsługa sprawna, uprzejma i pomocna. Czas oczekiwania na zamówienie nie był długi a na stolik dla dwóch osób czekaliśmy 20min. Chętnie wrócę sprawdzić inne opcje, polecam spróbować nawet jeśli komuś miejsce wydaje się overrated;)

Byliśmy miesiąc wcześniej w innym ich lokalu, w Toruniu. Wizyta 5 osobowa, wszyscy zachwyceni. Tutaj nie stety spore rozczarowanie. Porcje mniejsze, żurek w chlebku porażka , jak można podać klientowi zupę którą nie miłosiernie sie wręcz spaliło !! Chlebek też za długo posiedział w piekarniku, mocno spieczony, w żurku darmo szukać kiełbaski, jajko tak, reszta to fikcja. Córka dostała całkiem inne zamowienie, co z tego że bogatsze w wiele innych składników skoro ich nie chciała ( zwykły naleśnik ) i przez 15 minut grzebała w daniu by usunąć to czego po prostu nie chciała. Na szczeście honor lokalu uratował Pan obsługujący stolik, który gorąco nas przeprosił i przyniósł właściwe zamówienie 👍. Łosoś mojej żony o 1/3 mniejszy niż w Toruniu, ze słabym nawet wizualnym wykonczeniem. Tak że teraz rozmumiemy dlaczego do Manekina na Marszałkowskiej wiecznie kolejki a tutaj wchodzi sie bez problemu... Podsumowując, nie polacemy lokalu.

Fakt, na miejsce trzeba poczekać ale warto. Miejsce przyjazne psiakom, nasz od razu dostał miseczkę z wodą. Naleśniki pyszne, na szczególną uwagę zasługują naleśniki ziemniaczane (smakują jak delikatne placuszki ziemniaczane).Bardzo miła obsługa, na jedzonko nie trzeba długo czekać. Polecam z czystym sumieniem na wyjścia rodzinne jak i ze znajomymi

Przereklamowane miejsce. Składniki nie są pierwszej jakości pod względem składu. Naleśniki gumowate. Zbyt długi czas oczekiwania: 30min do stolika i 30 min na jedzenie. Byłam w tygodniu o 18. Moim zdaniem za duże porcje. Nie każdy jest w stanie tyle przejść szczególnie porcji deserowych. Obsługa ok, kelner sympatyczny.

Byłam już w kilku manekinach w różnych miastach i ten w Warszawie, mimo iż nie wybiją się na tle innych lokali z pod tego szyldu, wciąż utrzymuje wysoki poziom i ma przystępne ceny. Niedaleko jest też fajny parking podziemny, co ułatwia dojazd. Ma mniej pozycji niż np. manekin w Lublinie i trochę zabolał brak burgera z kurczakiem w menu śniadaniowym, ceny są też miejscami delikatnie wyższe niż w innych lokalach.

Jestem szczerze zawiedziony. Widząc te kolejki przy Manekinie na świętokrzyskiej, myślałem że sieć ta ma wysoki poziom. Poszliśmy do tej przy placu konstytucji - o dziwo żadnej kolejki i dużo wolnych stolików. Prosimy o miejsce na piętrze, Pani nam oznajmia iż na piętrze nie ma ani jednego stolika. Dostajemy jeden na parterze. Pytam gdzie toaleta - na piętrze. Wchodzę na piętro, a tam... 12 wolnych stolików: dwuosobowych, czteroosobowych, kanapy, krzesła, wszystko o czym może zamarzyć klient chcący usiąść gdzieś w lokalu. Ok, pani się nie chciało wchodzić po schodach żeby nas obsługiwać. Rozumiem, że cały dzień wchodzenia w te i we wte może być męczące, ale... Dajcie spokój. No dobra, zamówiliśmy po naleśniku. Ja wytrawnego: wołowina, majonez truflowy i cheddar. Był zupełnie bez smaku: niedosolony, bez przypraw. Była sama bardzo drobna mielona wołowina. Majonez truflowy chyba im się skończył, bo na cały naleśnik miałem może jedną kocią łzę majonezu. Cheddara ani śladu. Żona zamówiła słodkie naleśniki Maxi King. Tu już lepiej, ale ciężko zepsuć deser który składa się z naleśników, lodów i pokrojonych batonów. Były okej, chociaż potwornie słodkie, no ale takie chyba mają być. Oreo pozostawione w całości zamiast pokruszone - dziwna decyzja. Na plus ładny wystrój (fajne ściany całe z drzwi) i czyste toalety. Neutralnie: brak alkoholu, są wina, piwa i drinki ale wszystko 0%.

Manekin to jedno z tych miejsc, do których chętnie wracam, za każdym razem mam poczucie, że naprawdę warto! Mają ogromny wybór naleśników, zarówno na słodko, jak i na słono, więc bez względu na to, na co masz ochotę, coś znajdziesz. Porcje są spore i można się nimi solidnie najeść, a ceny naprawdę rozsądne. Atmosfera jest przyjemna, choć bywa tłoczno, zwłaszcza w porze obiadowej, to chyba jedyny minus, bo czasem trzeba poczekać na stolik. Obsługa zawsze miła i pomocna, nie ma problemu z doradzeniem, jeśli ktoś ma dylematy w wyborze. Jeśli planujesz odwiedzić Manekina, polecam przyjść w mniej oczywistych godzinach albo zarezerwować stolik, bo to naprawdę popularne miejsce. Polecam ! 😁🔥🫶