Bułkę przez Bibułkę

Jedna z bardziej obleganych lokalizacji Bułki, usytuowana w samym centrum. W niedzielę rano tłum głodnych lokalsów i turystów ciągnie się od drzwi daleko w stronę Chmielnej. Czy warto stać w kolejce? I tak i nie, zależy czego się szuka. Z jednej strony jedzenie jest smaczne i świeże. Do wyboru mamy sporo dań z jajkami, np omlety czy jajka po turecku, a także owsiankę, bajgle czy pankejki. Kawa jest przyzwoita, duży plus za darmowa wodę (czemu to nie jest standard w Polsce, nie wiem). Z drugiej strony niczego odkrywczego tam nie spróbujemy, jeśli szukamy śniadań których byśmy sami w domu nie zrobili to nie tutaj. Tutaj jest dość standardowo, a do tego w większości dań jajecznych składnik mięsny jest dodatkowo płatny, co mnie lekko irytuje. Mimo wszystko uważam, że Bułka trzyma poziom już wiele lat i chwała jej za to. Idąc tam mamy jakąś gwarancję jakości, więc nie jest to najgorszy wybór. Ceny dosyć standardowe, obsługa młodziutka i miła. Ku naszemu zdumieniu nie poganiali nas zupełnie mimo, że chwilę siedzieliśmy w środku. Tymczasem kolejka za drzwiami wcale nie zmalała.

Pamiętam lokal sprzed kilku lat , zwiedziona pozytywnym doświadczeniem skusiłam się odczekać swoje w kolejce na śniadanie. Śniadanie w pełni satysfakcjonujące , Smak , wielkość porcji , obsługa , klimat. Mogłabym przyczepić się cen które jednak są zawyżone , oraz dodatkowo płatnym Pieczywem które powinno być w cenie śniadania. Polecam omlet , szakszuke oraz oraz jajka na hummusie z musem buraczanym.

Nie spodziewaliśmy się że w piątek rano będziemy czekać w kolejce ale było warto🙈 Przytulne wnętrze idealne na poranny relaks i szybka, młoda obsługa. Polecam tartę migdałową, jedyna irytująca rzecz to dodatkowo płatne opcje mięsne do jajecznicy ale jest to zrozumiałe jeśli ktos jest wege i nie chce dobrać, natomiast ogólnie bardzo fajne miejsce i napewno będąc jeszcze kiedyś w Warszawie odwiedzimy ponownie.

Biała szakszuka zaskoczyła pozytywnie złożonym i aksamitnym smakiem, który dosłownie muskał podniebienie. Koktajle owocowe są petardą. Nastrojowe, ciepłe miejsce na śniadanko, jednak trzeba mieć na uwadze, że do lokalu są spore kolejki!

Jedzenie oceniam na 5, bo jadłam tam nieraz i za każdym razem jedzenie było pyszne. Niestety w lokalu jest nieco brudno, może nie są to miejsca oczywiste jak stoliki czy WC, ale jednak kurz zwisający z lamp i wentylacji trochę wpływa na apetyt. Obsługa jest ok, tylko często trzeba się przypominać. Przy dzisiejszej wizycie musieliśmy prosić kilka razy obsługę, przypominając, że chcemy zamówić i zapłacić. To również wpływa na jakoś spędzania czasu. Niestety takie problemy zdarzają się za każdym razem kiedy odwiedzam to miejsce. Stoliki są bardzo blisko siebie i jest to problematyczne. Trzeba prosić innych gości o wsunięcie się na moment żeby przejść (klimat jak w samolocie, kiedy siedzimy przy oknie i chcemy iść do toalety).

Dzień dobry, Miałem okazję być klientem restauracji wraz ze znajomymi kierując się opiniami, które nie ukrywam zachęcały. W mojej ocenie lokal, jest bardzo ciasny, oraz stoliki są bardzo blisko siebie co nie zapewnia swobody poruszania się oraz rozmowy ze znajomymi nie słysząc konwersacji klientów obok. Kolejna kwestią, jest czystość. Uważam że lokal był czysty oraz starannie ozdobiony co zapewniło przyjemną atmosferę. W moim odczuciu jak najbardziej na plus. Przejdźmy do meritum, czyli smak i ceny potraw. Oferta śniadaniowa jest bogata, mamy różnorodność od słodkości po potrawy słone, co daje możliwość swobodnego wyboru trafiając w gusta każdego. Porcję są małe i jeśli chodzi o stosunek do ilości zdecydowanie odbiegają od tego co oferuje obiekt, zjadłem bajgla i czułem się nadal głodny zaznaczę, że kosztował 30zł. Jajecznica z dwóch jaj, pancake bardzo małe porcje i żeby faktycznie się najeść musiał bym zjeść minimalnie dwa tym samym płacąc 60 zł nie licząc ceny za napoje, które cenę podwyższą. Myślę, że to wysoka cena jak na śniadanie dla jednej osoby. Nawiązując do napoi również prócz kawy, podawane w małych naczyniach, w cenie 24 zł za napój który ma z 200ml. Kolejny dowód na brak zależności ceny i ilości. Mimo to jedzenie było smaczne i tego nie może zarzucić, potrawy były smaczne. Uważam, że jeśli lokal zmienił by wielkość porcji a tym samym potrawy stały by się na tyle wystarczalne aby pokryć chociaż połowę apetytu, jak najbardziej ale nie te porcje i nie w tej cenie. Jeśli szukasz lokalu w którym zjesz w dobrej cenie i nie odczujesz głodu po wizycie przez dłuższy czas to nie propozycją dla ciebie.

Rewelacyjne miejsce na śniadanie! Śniadania pyszne, szybko serwowane, obsługa bardzo miła. W weekend mimo beznadziejnej pogody o godzinie 9 ledwie znajdziesz miejsce, ale już o 10 kolejka jest na godzinę czekania. Dlatego kto rano wstaje, ten je śniadanie bez problemu ;)

Przepyszne śniadania w ciekawej odsłonie. W sobotę stałyśmy trochę z koleżanką w kolejce, ale naprawdę warto było czekać. Kanapka al’a sałatka Cezar bardzo syta i smaczna. Pozycji w menu było bardzo wiele, myślę, że jeszcze tu wrócę.

Jedzenie pyszne. Super kawa I bardzo miła obsługa. Warto tu wpaść I warto chwilę postać w kolejce. Polecam

Przetestowałam całą kartę, teraz testuję dania sezonowe - i bardzo zawiodłam się na WHITE SHAKSHUKA, jeżeli to czyta ktoś odpowidzialny za to danie to hello, to się zupełnie nie opłaca, jedno jajko, pół kromki suchego chleba w formie grzanek, kleks z musu ziemniaczano-kalafiorowego? (ledwo zostało przykryte dno talerza, zastawa została specjalnie dobrana kolorystycznie pod potrawę żeby wywołać złudzenie optyczne, że na talerzu mamy zdecydowanie więcej - cwaniacki zabieg). To wszystko za 31 zł/ dla mnie jest to złodziejska cena. Za jedno jajo i za jednego ziemniaka chcieć 3 dychy? To dopiero są jaja. W lato podobnie było z jajkami po turecku podawanymi na jogurcie greckim … Podsumowując - menu sezonowe w ogóle się nie opłaca, ceny wzięte z kapelusza. Właścicieli obserwuję na instagramie - może się wypowiedzą jaki był food cost przy tym daniu, czekam na stories Pani Olu i Panie Jacku. Above all, bułka jest sympatycznym miejscem, ale od jakiegoś czasu można się naciąć na takie ,,naciąganie” niestety.