Klub Harenda

Przedmiotem tej oceny jest tylko górna część pubowa. Wystrój wzorowany jest na angielskich pubach, przed laty dość często tu bywałem, niewiele się zmieniło. Szkoda, że już po sezonie ogródkowym bo ten był zawsze fajny. Do rzeczy, znikomy, jak na ambicje wybór piw, z czego większość to International Lagery - szkoda bo to moim zdaniem stracona szansa (a może kwestia przychodzącej klienteli). Obsługa kelnerska niezbyt ogarnięta, Pani nie znała do końca oferty i musiała się pytać barmana (być może była nowa). Można zamówi, co było w sumie zaskakujące, całkiem niezłą pizze (pepperoni). Do grupy 6+, standardowo, doliczanie jest 10% za serwis. Na minus przenikający z sali dla palących dym papierosowy (po zamknięciu drzwi na drugą sale było już lepiej). Uważam, że niewielkim nakładem mogłoby być sporo lepiej (np. żeby Pani kelnerka znała menu, a nie jest jakieś bardzo rozbudowane) i chętnie dałbym więcej. Podążamy jednak za nazwami gwiazdek i ta "w porządku" jest adekwatna. Zaciekawiły mnie plakaty o koncertach jazzowych w części klubowej (na dole) - pewnie zajrzę.

No to jest jakiś żart! Poszlismy z kolegą na piwo 8.05 jak to zwykliśmy robić przed zamknięciem lokalu. Napiliśmy się po piwie, zapłacilismy i siedzieliśmy w środku, kolega wyszedł do toalety bo już mieliśmy wychodzić, kiedy podszedł do mnie jakiś losowy pan i spytał się czy jesteśmy zaproszeni. Odpowiedziałem że nie, ale że już wychodzimy z kolegą tylko czekam aż wyjdzie z toalety. Pan był pasywno agresywny i kazał mi opuścić lokal w tym momencie. No to ja mu na to że tylko czekam na kolegę a ten z większą agresją kazał mi wyjść z baru teraz w tej chwili. Kim był? Nie mam zielonego pojęcia. Ale drodzy państwo, jeśli losowy klient może kazać mi wyjść to znaczy że ktoś chyba tego lokalu nie kontroluje. Wykłócałbym się z nim gdyby nie fakt że już opuszczaliśmy lokal. Z tego co dowiedziałem się od obsługi był organizowany tego wieczora "bankiet" ale nikt nas na wejściu nie wyprosił, po prostu poprosili żebyśmy siedli przy stoliku przy wyjściu z czym nie mieliśmy problemu. Zostawiając pieniądze w barze chcę być traktowany jak każdy inny klient a nie jak nieproszony gość.

Witajcie dyskotekowicze! Czy wiecie, że niegdyś był to mój ulubiony klub w Warszawie? Niezła lokalizacja Harendy, choć nieco oddalona od centrum; muzyka i atmosfera naprawdę na fajnym poziomie, niewygórowane ceny - to wszystko sprawia, że chce się tu przychodzić! Do zobaczenia! LGmaster

Genialny klimat, szkoda tylko, że nie ma krzeseł na zewnątrz :) Bardzo miła obsługa i dobre piwo. Chyba na ten moment moje ulubione miejsce w Wwa na wieczór ze znajomymi

Bardzo przytulne miejsce, często zdarzają się koncerty na żywo. Dwie duże sale jedna bezpośrednio przy barze plus druga duża sala w której można palić. Na uwagę zasługują również promocje w postaci Happy Hour oraz bardzo smacznej kuchni (trzeba swoje odczekać ale warto). Jedyny minus to dość silne obłożenie w godzinach wieczornego szczytu. Polecam na spotkania w większym gronie przy piwku.

Klimatyczne miejsce i wyjątkowy klimat. Mroczne, przytulne wnętrze i ta atmosfera. Punkt warty odwiedzin.

Fajny lokal ! Użądzony w ciekawym stylu i z rekwizytami :) liczne imprezy muzyczne i dobra gastronomia oraz napoje. Promocje !

Polecam piwnicę pod Harendą, Bardzo klimatyczne miejsce na kameralne koncerty. Ciekawi artyści.

Piweczko i barman - spoko ale Pani kelnerka biegająca, obijająca się o nas i rzucająca wściekłe spojrzenia - oj nie...

Miejsce konieczne do odwiedzenia!! Bardzo przyjemne miejsce z tradycja. Koncerty z rewelacyjnymi muzykami.