Winna Żona

Małe talerzyki do podziału, fajne połączenie smaków - potrawy lepiej smakują niz brzmią w menu. Szkoda tylko, ze juz w sobotę po południu skończyła sie wolowina po burgundzku i sernik. Chętnie bym ich spróbował. Na plus napewno super obsługa, która doradzi w wyborze wina i da spróbować zanim sie na coś zdecydujesz. Ceny za kieliszki również dobre, jak na Warszawe to nawet mozna rzec, ze bardzo przystępne

Sobota wieczór, ploteczki z przyjaciółka, bardzo głodne nie jesteśmy, ale coś na ząb by się przydało wrzucić. Propozycja - Winna Żona. Godzina 16.30, w knajpce zajęte 2 stoliki, do czasu, bo po godzinie co chwila otwierały się drzwi i ktoś wchodził, by albo odebrać zamówienie, lub skonsumować coś w lokalu. Co fajne, nie miało znaczenia czy to 1 osoba chcąca coś poklikać przy kompie z kieliszkiem wina w dłoni czy 2 rodziców z 2 dzieci. A to oznacza, że jest to miejsce dla każdego. Bo nawet jak jesteś mama karmiącą to wina możesz tu zdegustować, gdyż cała pierwsza strona menu przeznaczona jest tym napojom, tyle że bez alkoholu. Ja z psiapsi jednak wybierany te z alko, a w wyborze pomaga nam przemiła, przecudowna, uśmiechnięta Pani kelnerka, która tymi wszystkimi terminami winiarskimi operuje niczym wytrawny gracz. Pozwala też skosztować win, jeśli butelka jest napoczęta i nie sprawia, że jeśli nie wyczuwasz na końcu języka smaku koniczyny czterolistnej że wzgórza w Normandii to znaczy, że się nie znasz na winach i co Ty w ogóle tu robisz, tylko dalej szuka i dobiera takie, które Tobie będzie smakować. Są takie miejsca, gdzie czasami jako gość czujemy się niekomfortowo, mając wrażenie, że już sam kieliszek w dloni trzymany w nieodpowiedni sposób, a jeśli nie daj Boże nie zasmakuje nam wybór wina, które zasugerował kelner to oznacza brak gustu z naszej strony. Tu tak nie ma! Pani pyta jakie lubisz, nalewa jedno, drugie i opowiada o nich, cierpliwie udziela odpowiedzi na pytania, po prostu cudo! Zatem ja odkryłam, że biale wino o smaku wanilii to jest sztos, a moja przyjaciółka, że w życiu tego nie wypije ;) Jeśli zaś chodzi o jedzenie to mięciutki pieczywo z masłem i solą, przepyszny labneh z dzemem z pigwowca, pieczony bakłażan... ech, to było naprawdę smaczne. Żeby przyjść na ploteczki, na randkę, wpaść na chwilę i poczytać książkę przy czymś małym, wpaść z ziomeczkami na popołudniowe spotkanie, na to wszystko to właśnie miejsce sprawdzi się idealnie. I pamiętajcie by skosztować sernika baskijskiego, niebo w gębie!

Bardzo przyjemne miejsce aby wpaść i napić się wina a naprawdę jest z czego wybierać. Przyjemny wystrój Na plus dostęp do wody niegazowanej

To miejsce nigdy nie zawodzi. Niech was nie zwiedzie mały metraż bo to miejsce skrywa mnóstwo fantastycznych niespodzianek. Po pierwsze "Karta win" wyselekcjonowanych i naprawdę genialnych smakowo , po drugie sezonowe talerzyki - same ohhy i ahhy ....i na koniec obsługa : przyjazna, profesjonalna. Polecajka

Niepozorne, a bardzo fajne miejsce z pysznym winkiem i dobrym jedzeniem. Cena za kieliszek jak na Warszawę jest bardzo dobra moim zdaniem, a obsługa świetnie doradza - każde wino, które tam wypiłam było pyszne! Może jedynie wolałabym dostawać nowy kieliszek do kolejnej lampki wina, szczególnie jak zmieniam np. z białego na czerwone. Przy okazji, kieliszki mają taki super wzór! I jest opcja kupienia kieliszka do domu, co oczywiście zrobiłam. Tl;dr super lokal warty odwiedzenia!

Edit: Niestety zmiana personelu na duży minus. Szkoda, że dobre knajpy tak łatwo tracą dobrych ludzi, o których jest tak ciężko. Miejsce, które tworzą ludzie obsługujący gości na miejscu. Dzięki ich wiedzy na temat win, niuansów i ciekawostek, wizyta w tym winebarze sprawia wrażenie doświadczenia wielowymiarowego, z którego każdy może wyciągnąć coś dla siebie. Życzę Warszawie, aby miała więcej takich miejsc, które charakteryzują się tak świetną obsługą. Wyspecjalizowani ludzie to skarb!

Niesamowita obsługa, która dokładnie wprowadziła nas w świat smaków! Cudowne miejsce na lampkę czy trzy wina, eksplozja doznań (szczególnie wino z kadzidlanymi nutami!)

Restauracja na Warszawskiej Pradze. Cudowne miejsce. Bardzo sympatyczny pan z obsługi, który niesamowicie kompetentnie doradzał w kwestii wina. I przygotował świetne ich opisy w karcie win. Dobierał je idealnie pod gusta klienta i wybrany posiłek. A skoro o jedzeniu mowa to jest ono absolutnie wspaniałe. Pełne smaku, idealnie wyważone pod względem przypraw. Od przystawki - słodko ostrych ogórków, do których polecam wziąć chlebek żeby nie zmarnować nawet odrobinki sosu - przez sery zagrodowe z dżemem pomarańczowym - które rozpływały się w ustach - pomidorki z pesto i czerwoną cebulą - i pikantne kiełbaski z sosem pomidorowym i miętą - o wyrazistym smaku - po młodą kapustkę na grzance - która pomimo swoich dużych rozmiarów znika z talerza w mik. Taki zestaw z winkiem plus spory, mięciutki serniczek na deserek i wyszłyśmy z restauracji jako szczęśliwe, pełne kuleczki. Serdecznie polecam!

Fajny klimat winebaru, smaczne wina, lecz dosyć spore ceny, jak na wina, które bez problemu można znaleźć w innych miejscach w Warszawie w lepszej cenie. Pan sommelier/kelner w dużą wiedzą, przystawki również smaczne.

To jest miejsce, w którym zawsze jest sporo ludzi. Napijesz się super wina. Dostaniesz pyszne przekąski, a obsługa to po prostu klasa sama w sobie - ludzie o tak niebanalnej gadce i uroku osobistym, że każdy zapada w pamięć :)