Amar Beirut

Zacnie podjedzone, posmakowane, smaczne wszystko, co zamówione. Sałatka Tabbouleh przygotowana na inny smak niż gdzieś indziej, mniej wyczuwalna kasza, bardzo dużo zieleninki - nie jest to gorsze, po prostu inna kompozycja, warto spróbować. Krewetki grillowane / pieczone bardzo dobre, sałatka z krewetkami z jogurtowym sosem i ichniejszymi chipsami pycha, hummusy, falafel ok. Ser feta pieczony w pomidorach tez super. Chlebek naan mógłby być podany na ciepło.

Restauracja Amr Beirut w Warszawie to prawdziwa perełka dla miłośników kuchni libańskiej! Jedzenie było niesamowicie smaczne, pełne autentycznych aromatów i przypraw, które przeniosły nas prosto do Libanu. Wszystko było świeże i starannie przygotowane. Chcielibyśmy również podziękować Rabab, naszej kelnerce, za świetną obsługę. Była bardzo uprzejma, uśmiechnięta i zawsze gotowa pomóc. Dzięki niej czuliśmy się bardzo mile widziani. Na pewno tu wrócimy!

Restauracja ma piękny wystrój, który oddaje bliskowschodni klimat. Jednak układ stolików jest dość ciasny, co sprawia, że siedzenie w centralnej części lokalu może być nieco niewygodne – nawet zdjęcie płaszcza bywa wyzwaniem. Obsługa jest niezwykle przyjazna i uważna, a jedzenie – absolutnie pyszne! Każda potrawa jest przygotowana z dbałością o szczegóły i smakuje wyśmienicie. To miejsce, w którym każdy, niezależnie od narodowości czy pochodzenia, jest traktowany z takim samym szacunkiem i życzliwością. Gorąco polecam!

Dałabym takie 4-4.5/5. Klimat miejsca bardzo fajny. Zamówiliśmy na przystawkę krewetki z jogurtem bakłażanem i czymś chrupiącym. Całkiem spora porcja jak na przystawkę - spokojnie na dwie osoby. Przystawka była dobra natomiast ktoś przesadził z ilością soku z cytryny. Na drugie wzięliśmy mix grill mięs - szaszłyki z kurczaka, wołowina grillowana i kofty z pitą, czuszką, cebulą i pomidorem z grilla podsyłane sowicie natką pietruszki i cebulą czerwoną znowu polane sokiem z cytryny (dla mnie znowu za dużo i zacznijmy od tego nie rozumiem po co, a jeśli już ta cytryna jest tak ważna można dać ja obok żeby klient sam sobie „wydozował” i skropił ile chce jeśli w ogóle czuje taką potrzebę). Chcieliśmy do tego dobrać kostki ziemniaków ale okazało się, że nie ma ziemniaków ani frytek (brak jakiegokolwiek dodatku skrobiowego - dla mnie na minus, co kto lubi). Na deser baklava z lodami śmietankowymi - dobra, oczywiście słodka :). Musze polecić autorski koktajl Bierut Cooler - znakomity, owocowy, egzotyczny i w ogóle nie czuć orzechowej nuty jak to jest w karcie opisane. Kwestia obsługi jest tutaj dziwna - jest ich bardzo dużo ale nikt na Ciebie nie patrzy żebyś przypadkiem ich chyba nie zaczepił;) Ale jak już zaczepisz to są mili. Dla niektórych minusem może być, że większość kelnerów nie mówi po polsku, głównie angielski. Mieliśmy stolik na górze - na górze można palić shishe oraz iqosy (obsługa nie zwracała uwagi na palenie ich). Więc jeśli nie lubicie zapachu shishy radzę zaznaczyć/ poprosić o stolik na dole. Ogólnie w porządku ale bez jakiegoś wow.

Obsługa kelnerska dramat, 4 razy podchodzili w trakcie jedzenia i zabierali talerze na których jeszcze było jedzenie bez pytania (zrobił to i kelner i menadżerka sali oddzielnie). Cała kolacja trwała równo 30 minut, przez taką obsługę poszliśmy później na drinka do innego miejsca. Ser zapiekany halloumi przyszedł zimny. Wolę poczekać 20 min na przystawki ale niech będą dobrze zrobione a nie przychodzą po 3 minutach od zamówienia bardzo średnie. Sala piękna, ale poczuliśmy się jak w fast food, zamówić, szybko zjeść i proszę wyjść.

Niebo w gębie. Atmosfera bardzo, ale to bardzo niesamowita. Obsługa perfekcyjna. Spodziewałem się, że będzie fajnie, ale rzeczywistość okazała się być tym razem lepsza od oczekiwań. Niezależnie od wybranego dania wszystko było smaczne i podane ze smakiem. Tak trzymać!!!

Wnętrze restauracji było po prostu niesamowite. Piłam tu tylko drinka, ale wrócę kiedy jeszcze na obiad. Dania ze stolików obok pachniały fantastycznie.

Bardzo klimatyczne miejsce z profesjonalną obsługą i pysznym jedzeniem. Elegancko i z klasą. Przepyszne koktajle i drinki.

Przepyszna kuchnia libańska! Zamówiłam kilka różnych dań i wszystkie pyszne. Bardzo klimatyczne miejsce, fajne na randkę, czy jakieś bardziej eleganckie wyjście.

Zimne przekąski bardzo smaczne szczególnie pasta z bakłażana. Ciepłe przekąski również godne polecenia. Kurczak z grilla pycha. Dziękuję Super sympatycznemu kelnerowi Vladowi 2, za miłą i zaangażowaną obsługę. Polecam