Bistro Leśne Babeczki. Restauracja Warszawa Bemowo

Mimo soboty wieczorną parą, bistro świeciło pustakami, co na pierwszy rzut oka było niepokojące. Na szczęście niepokój szybko minął. Obsługa bardzo miła, uśmiechnięta. Wystrój przyjemny, przytulny. Zamówiliśmy całe menu z kuchennych rewolucji. Wybór potraw okazał się strzałem w dziesiątkę. Wszytsko bardzo smaczne, świeże. Polecam 👍

Ucieszyła nas informacja, że na naszym osiedlu pojawiła się nowa knajpka, a do tego po kuchennych rewolucjach :) Późny obiad + grzaniec + deser. Cenowo wszystko rozsądnie, w szczególności dania dnia. Są również wieczorne happy hours na piwko lub aperol. Wystrój skromny ale ładny. Obsługa bardzo przyjazna. Wszystkie dania bardzo nam smakowały, rosół aromatyczny, pierś grillowana nieprzeciągnieta i dobrze doprawiona. Nie było już frytek ale ziemniaczki z chęcią wziąłem w zamian. Naprawdę miła niespodzianka. Jedyne minusiki to brak zapalenia świec na stoliku mimo wieczorowej pory - było by jeszcze przyjemniej i wprowadziło trochę cieplej atmosfery i drugi minusik to odczuliśmy wrażenie, że rodzaj muzyki trochę nie bardzo współgrał z charakterem wizualnym lokalu, proponowanymi daniami. Niby drobnostki ale taka niezobowiązująca sugestia z naszej strony ;) Życzymy sukcesów. Na pewno jeżeli poziom zostanie utrzymany to wielokrotnie jeszcze zawitamy!

Jadłem zupę kurkową , oraz kotlety ziemniaczane. Syn do kurczaka dostał mizerię, która nie była posolona. Zupa kurkowa ok(zwykła zupa grzybowa) Kotlety ziemniaczane- zapamietalem tylko smak sosu grzybowego ,byl dobry.Ponad 30min czekania na danie,ale czego się spodziewać jak jest jeden kucharz. Zwykły rosół 25zl no trochę drogo. Pomimo sympati do właścicielki, oceniam jedzenie, a było poprostu przeciętne...

Trafiliśmy tu z ciekawości po emisji w tv. Było tłoczno i brak miejsc. Plusem na wstępie było to, że nie zostaliśmy odprawieni z kwitkiem, tylko zaproponowano nam przyjście za pół godziny, Pani zrobiła dla nas od razu rezerwację. To było mile. Co do potraw; bardzo smaczne, spróbowaliśmy zarówno tych polecanych przez M. Gessler jak i innych z menu. Wszystkie mega pyszne. Pięknie ze smakiem i estetycznie podawane. Porcje duże, a ceny rozsądne. Na deser zamówiłam szarlotkę na ciepło. To prawdziwy hit, mega porcja, a w smaku poezja. Okazało się że to dzieło męża szefowej. Również serniczek z malinkami, który został zamówiony to mega strzał. Obsługa bardzo miła, i naprawdę można przymknąć oko na to, że nie ma takich zachowań jak w restauracjach typu elit. Lokal jest na tyle nieduży, że nie ma problemu podejście do lady i poproszenie o rachunek. Wnetrze lokalu sympatyczne i czyste, przyjemne kolorystycznie oraz klimatyczne. Wszystkie atuty dotyczące jedzenia i miejsca spełniają nasze oczekiwania. Będziemy stałymi klientami.

Jedzenie bardzo dobre. Porcja indyka na prawdę duża, mięso soczyste i bardzo miękkie. Z minusów bardzo długi czas oczekiwania (na 2 danie czekaliśmy około 45 minut). Obsługa kelnerska, ale nie zostaliśmy poinformowani że trzeba płacić przy barze.

Przestronne i wygodne miejsce z obsługą kelnerską. Na przystawkę dwie tartaletki z beszamelem. Z sosem z sera Roquefort w smaku mocno serowa ze słodkim akcentem winogron, druga z kurkami zdecydowanie smaczniejsza, chociaż obie bardzo dobre. Na danie główne kotlety ziemniaczane. Trzy całkiem duże kotleciki polane pysznym sosem z leśnych grzybów. Porcja sycąca, chociaż zabrakło mi dodatku w postaci frytek. Jedzenie tanie i stosunkowo tanie, jak na swoją jakość i wielkość.

Zamówienie przez pyszne.pl. Nie byliśmy jeszcze na miejscu, ale jakość produktów z dostawy średnia. Dodatkowo pomylone tartaletki (dostaliśmy z kurkami zamiast fuagra). Dobra w smaku była tartaletka z pastą jajeczną. Reszta mocno przeciętna, może na „świeżo” zyskuje na walorach smakowych. Zweryfikujemy jeszcze na żywo, ale opcja z dostawą - tak jak na zdjęciach :/

Myślę że miejsce ma potencjał i nie będę ukrywać że kuchenne rewolucje mnie tu przyciągnęły. Nie mniej jednak zastanawiam się czy przed emisją programu restauracja nie funkcjonowała? Chyba jacyś klienci byli przed tym, za nim wleciał odcinek do tv, bo jak to funkcjonuje jeśli chodzi o obsługę to wygląda jakby nie było żadnych gości do emisji. No więc, jeśli chodzi o jedzenie, to prócz braków pojedynczych potraw, to nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Jest smacznie. Aczkolwiek chyba można było się lepiej przygotować na BUM po emisji programu? Ponadto obsługa - faktycznie pogubiona. Mimo iż trzeba przelać zadatek np. 50 zł za rezerwacje, to potem obsługa nie wie jak przy rachunku to rozliczyć. Brak jasnej informacji gdzie płaci się rachunek przy kasie, czy obsługa podejdzie do stolika? Obsługa po wydaniu jedzenia już nie interesuję się stolikiem - nie proponuję deseru, kolejnego napoju itp. Na stołach brak serwetek, ewentualnie jakieś pojedyncze. Ze sztućcami też dawana jest jedna serwetka na dwie osoby. Toaleta - brak ręczników papierowych, papier toaletowy na wykończeniu - również do dopilnowania. Idąc do restauracji oczekuje spokoju, komfortu, nie myślenia o tym gdzie mam zapłacić rachunek, nie liczenia ile mam zapłacić w obawie ze obsługa nie pamięta/nie ma zapisanego że był wpłacany zadatek. Nie chce się prosić o serwetki, o zainteresowanie obsługi, o papier toaletowy. Potrzebny jest menadżer który odciąży Panią szefową która i pracuję w kuchni i wychodzi do gości przy płatnościach. Albo trzeba się skupić na gotowaniu, albo na zarządzaniu.

Schabowy bardzo dobry, porcja spora i w dobrej cenie. Frytki smaczne. Mix sałat dosyć zwykły, sos bardzo dobry i mogło być go więcej i trochę więcej pomidorków czy ogórków. Herbata zimowa dobra. Trochę przestraszyła mnie cena rosołu, rozumiem, że na kaczce domowy ale zrezygnowałem ze względu na cenę (25 zł). Akurat jak byliśmy w lokalu odbywały się chrzciny i było bardzo ciasno i dosyć głośno ale rozumiem ze to pojedyncza sytuacja w niedziele.

Jedzenie bardzo dobre. Indyk rewelacja ! Zupa kurkowa wyśmienita! Dla mnie jedynie jak by tartaletki miały za dużo ciasta ale wiem że wielu będą idealnie smakować. Herbata ziomowa super. Problemem tej resteuracji był bardzo słaby marketing. Nie miałem wcześniej pojęcia że 600 m odemnie jest taka restauracja. Po programue Kuchenny rewolucji wiele osób już wie gdzie się znajduje. Reklamę i tak powinna MG zrobić przy metrze państwu, gdzie przemieszcza się mnóstwo osób a nie blisko osiedla. Pozdrawiam