CHARLIE BAR

Przemiły wieczór! Bar w klimatycznym nieco ukrytym miejscu. Cudowna obsługa- z uśmiechem, życzliwością i pełnym profesjonalizmem przygotowali przepyszne drinki! Możnaby przyczepić się do świeżości zapachu w toalecie;) Podsumowując... Polecamy serdecznie!

Fajne drinki - zamówiłam pornstar martini. Pierwsze było za mocne ale po zwróceniu uwagi, dostałam od kelnerki następny bardzo dobry.

Barmani ukręcą każdy drink tak by był najpyszniejszy, co niestety nie jest powszechne 🤌🏻😌

Miejsce robi bardzo dobre wrazenie. Obsluga nieco nachalna. Doliczany serwis 10%. Drinki w porzadku ale nie wybijaja sie jakos specjalnie ponad inne tego typu miejsca.

Chociaż odwiedzałam Charliego całkiem regularnie, moja ostatnia wizyta zdecydowanie była tą ostatnią. Jestem bardzo wyczulona na próby oszukania i "oskubania" gości, w związku z czym tego rodzaju praktyki zamierzam zdecydowanie piętnować. Podczas mojej ostatniej wizyty koktajle były zdecydowanie mniejsze niż zwykle, a spora część kieliszka została niewypełniona, co wyglądało zwyczajnie słabo. Chociaż sytuacja powtórzyła się przy kolejnych zamówionych koktajlach, starałam się wytłumaczyć to sobie faktem, że siedzę trochę dalej niż zwykle od baru i być może doniesienie wypełnionego po brzegi kieliszka może być dla kelnera kłopotliwe. Czara goryczy przelała się jednak w chwili, w której zorientowałam się, że do mojego rachunku doliczony został 10% serwis. Pomimo iż była to moja 7 czy 8 wizyta w Charlim, spotkało mnie to po raz pierwszy. Dodam, że w karcie nie ma żadnej informacji na ten temat, a praktyka ta jest w związku z tym nielegalna. Dobry serwis zawsze doceniam odpowiednim napiwkiem, więc zachowania tego typu (szczególnie, że serwis nie był najwyższych lotów), żerujące na tym, że klient "się nie zorientuje" uważam za zwykłe oszustwo.

Wystrój i klimat bardzo fajny. Chyba taki dokładnie jest nieczęsty w stolicy. Bardzo ciekawe i nietuzinkowe napoje. Wrócę by zobaczyć czy jest nadal ciekawie.

Pierwsza wizyta i nie mogę ocenić miejsca na więcej niż 1 gwizdka. Przy wejściu nikt nie zaprosił nas do stolika, nikt nie podał nam karty a przy próbie zamówienia podstawowego cocktailu jakim jest whisky sour usłyszałyśmy, czy nie chciałyśmy zamówić PRAWDZIWYCH DRINKÓW XD dostałyśmy dokładna instrukcje jak powinniśmy się zachować, usiąść grzecznie w zupełnie pustej sali, poczekać na kelnerkę (która mijając nas nie odezwała się słowem), wodę i kartę, odczekać 3 minuty i złożyć zamówienie na prawdziwe drinki. Jeżeli lokal ma wymagania do gości, niech na wejściu będzie osoba która przedstawi te wymagania czy zasady funkcjonowania lokalu. Jeszcze nigdy przychodząc do lokalu nie poczułam takiej arogancji i nie zostałam potraktowana w tak niegrzeczny sposób. Barman pouczający nas nawet nie podszedł żeby porozmawiać tylko wydawał instrukcje chodząc w obrębie baru. Kompletny brak kultury, a my jako goście poczułyśmy się bardzo źle. Nie polecam wizyt w tym miejscu.

Uwielbiam to miejsce! Idealne na randkę i genialne drinki! Polecę ich Por*star martini, robią go genialnie! Wygląd jest super klimatyczny oraz instagramowy.

Bardzo głośna muzyka w części ze stolikami, nie da się rozmawiać siedząc większą grupą. Braki na barze i długi czas oczekiwania mimo rezerwacji stolika. Plus za kelnera, zrekompensował nam sytuację 👌🏼

Dziś wieczór, z kumplem z wojska, poszliśmy po knajpach i klubach. Dziś, czyli w sobotę marcową. Do Charlie dotarlismy po północy. Po schodkach na górę, krótka gadka z ochroniarzem - spoko gość, inteligentny, konkretny, sympatyczny - jest dobrze! Dalej szatnia i ecie pecie za wejście - 30/głowa. Kasa poszła. Miejsca na prochowce brak, można wziąć w garść. No słabo.... Nie dość że drogo to jeszcze z kapotą w dłoni. Idziemy dalej. Ludzi więcej niż w Lidlu przed świętami, baru nie widać, barmani wściekli. Wyszliśmy. Po co wpuszczać gości, skoro nie ma miejsca? Tak się nie robi.