GOŚCINIEC Polskie Pierogi

Byłem w szoku ilością opinii oraz zdecydowanie średnią ocen, stąd oczekiwania miałem nawet dość duże oczekiwania. Obsługa całkiem sympatyczna, lokal wydaje się urządzony prosto, ale w porządku. Na ogromny minus brudne kanapy czymś białym. Pierogi smażone - szpinak & kapusta grzyby. Przede wszystkim one plywaly praktycznie w tym oleju, co zdecydowanie wymagało odsączenia ich na chusteczce, inaczej to było niezbyt przyjemne. Kapusta z grzybami, spoczko, smaczna, jadłem lepsze, jadłem gorsze. Szpinak natomiast totalnie totalnie bez smaku w tej formie, nie czuć sera, nie czuć czosnku, czuć ciasto. Placki ziemniaczane bardzo smaczne ale już gulasz totalnie jałowy, taka wersja dla dzieci, zero smaku, bardziej posmak prawdziwego gulaszu. Mięso delikatnie suche ale przez brak doprawienia gulaszu również bez smaku praktycznie. Herbatka czy tak napar imbirowy spoczko, ale nie dostałem niczego żeby ta łyżkę odłożyć. Ogólnie jest tanio i to jest zapewne plus tego miejsca, za mała kwotę można dostać całkiem ok jedzenie.

Wnętrze przyjemne, czyste, tylko szkoda, że muzyka nie współgra z klimatem, tylko jakiś taki chillout jazzowy. Pierogi z mięsem bardzo dobre, chrupiące i porcja na prawdę sycąca. Jako dodatek wybraliśmy omastę, mając w głowie wytopione ze słoniny skwarki... No i nie wiem co to było, bo mam wrażenie, że olej... Po za tym doliczanie z automatu "obsługi" do rachunku jest niezbyt fajne.

Przetestowaliśmy rosół, pierogi ruskie i lemoniada. Bardzo słabo zarówno klimat jak i jedzenie. Z racji że restauracji znajduje się w turystycznym miejscu, to niestety można zrozumieć, że komuś Polska kuchnia nie zasmakuje. Rosół napakowany magiczną przyprawą maggi, oraz smakował jakby ktoś dolał do niego tłuszcz. Pierogi natomiast na poziomie „lepszych mrożonych”. Ciasto bez smaku, farsz również zrobiony bez serca, tysiąc razy przemielony, na papkę dla niemowlaka. Lemoniada to kostki lodu (nie na odwrót) z wodą oraz bardzo słodkim syropem, no brak wyobraźni. Myślimy że leci się w tej knajpce na tzw masówkę. Kelnerka jak spostrzegła że nasze talerze już mają mniej niż połowę, zaproponowała zapłatę 😹 (restauracja pełna a pod nią czekali potencjalni goście) A więc zostawiliśmy niedojedzone talerze, zapłaciliśmy co musieliśmy i opuściliśmy lokal. Raczej słabo.

Pyszne pierogi . Można zjeść z patelni jak i z wody. Te z patelni z kapustą i grzybami są tak dobre jak pamiętam z domu u matki. Aż szkoda było zjeść ostatniego pieroga... Polecam również barszcz czerwony.

Nie polecam! Odwiedziłem lokal i bardzo tego żałuję. Zamówione danie - wątróbka drobiowa z duszonymi jabłkami i cebulą - cena 37,99. Otrzymałem kilka kawałków suchej wątróbki z trzema plastrami jabłka i dużą ilością cebuli, a co najgorsze wszystko pływało w tłuszczu! Danie niedoprawione, podawane bez dodatków. Za ziemniaki, czy chleb trzeba dodatkowo zapłacić. Kelnerka poleciła dodatek zasmażane buraczki. Te również bez wyrazu i zalane dużą ilością oleju. Jadłem w wielu miejscach, ale tak niesmacznie, to jeszcze nigdzie nie miałem okazji. Do tego obowiązkowa oplata serwisowa - 10% doliczone do rachunku nawet od jednej osoby. Nie informują w jasny, czytelny sposób, że opłata zostanie doliczona. W karcie tylko przy niektórych daniach widnieje dopisek o opłacie serwisowej. Pomijam fakt, że w normalnych miejscach serwis pobiera się od grupy 6-cio osobowej.

Niestety nasza ostatnia wizyta w tym lokalu okazała się sporym rozczarowaniem. Jedzenie było bardzo,bardzo przeciętne,można wręcz powiedzieć słabe. Największym zawodem ku naszemu wielkiemu zdziwieniu były placki ziemniaczane które były produktem głęboko mrożonym podgrzewanym we fryturze,pierogi tak samo strasznie mizerne,schabowy zupełnie bez smaku,tatar pomimo swoich ogromnych rozmiarów był słaby jakościowo i niezbyt smaczny aczkolwiek zjadliwy,rosołek był bardo w porządku a bigos też całkiem dobry pomimo że dominował ewidentnie smak grzybów,który przebijał się przez całą resztę. Całą sytuację starał się ratować bardzo sympatyczny,świetnie mòwiący po polsku pan kelner z Mongolii którego z tego miejsca chcielibyśmy serdecznie pozdrowić. Miejmy nadzieję że następnym razem będzie lepiej.

Gościniec to prawdziwa perełka dla miłośników tradycyjnej kuchni polskiej! Już od progu czuć niezwykłą, ciepłą atmosferę obsługa jest niezwykle uprzejma, uśmiechnięta i dba o każdy detal, aby goście czuli się jak w domu. Dania są przygotowywane według tradycyjnych receptur, a ich smak przenosi w świat prawdziwych, domowych specjałów. Pyszne pierogi, aromatyczny żurek czy soczyste kotlety schabowe to tylko niektóre z dań, które zachwycają swoją jakością i smakiem. Wszystko świeże, doskonale doprawione i podane w sposób, który cieszy nie tylko podniebienie, ale i oczy. Jeśli ktoś szuka miejsca, gdzie można poczuć prawdziwego ducha polskiej gościnności i delektować się wyśmienitą kuchnią, Gościniec to wybór idealny!

Zacznę od jedzenia.. Rosół praktycznie bez makaronu i z dodatkiem magii lub kostki. Schabowy bardzo dobry, plus za ziemniaczki z masełkiem, bardzo duży minus za mizerię bez smaku, z samą śmietaną i bardzo grubo pokrojonymi ogórkami(uwieczniłam je,a i tak dopiero po zjedzeniu najgrubszego). Klimat i wystrój.. Niby gościniec i polskie pierogi, a w środku bardzo nowoczesny wystrój.. słabo OBSŁUGA, bo to był największy żart.. Obsługi trzeba się prosić o wszystko, prośba o złożenie zamówienia kelnerka nr 1, prośba o domówienie kelnerka nr 2, przyniesienie napoi kelnerka nr 3, kelnerka nr 1 podchodzi zbiera naczynia i zero interakcji z gościem, no i na koniec prośba o rozliczenie i podchodzi kelnerka nr 3.. zapłaciłyśmy, oczywiście bez napiwku, bo obsługa to dramat. Jakie moje zdziwienie jak sprawdzam rachunek a tam ok. 8% serwisu już doliczonego. Zawołałam menadżerkę i zapytałam jak to jest z tym serwisem. Serwis doliczają do każdego zamówienia od 35 zł.. czyli tak naprawdę do 90%. Mówię tej Pani, że te kelnerki nie zasługują na żadne napiwki, bo napiwek kelner dostaje za dobrą obsługę, a ich obsługa pozostawia wiele do życzenia. Pani nie wiedziała co mi odpowiedzieć więc powiedziała po prostu ,,tak u nas jest,,. Jak kelner ma automatycznie doliczany serwis, to jest to wiadome, że obsługa będzie właśnie tak wyglądać, bo po co ma się starać, skoro i tak dostanie.. żart. Proponuję nie popełniać mojego błędu i sprawdzić najpierw rachunek i jak obsługa się nie podoba, to zwrócić uwagę menadżerowi, ja bym nie zapłaciła tej kwoty serwisu, gdybym zauważyła to wcześniej. Cała ekipa tego lokalu nastawiona na masówkę, a nie na dobrą jakość i obsługi i jedzenia.

Polecam. Solidna porcja tatara. Flaczki smaczne. Cenowo też całkiem dobrze jak na lokalizację. Minus, że cały czas pelna sala i dość tłoczno. Ale to też o czymś świadczy.

Bardzo słabo, wgl nie smakowało. Niemiła i nieprofesjonalna kelnerka. Opłata za obsługę 10 procent?? Nie polecam!!