HAPPY FOOD PATRYCJA SZWARCBERG

Zdecydowanie odradzam. Posiłki wątpliwej jakości i świeżości. Paczki na weekend docierały z intentycznymi posiłkami, w obydwu paczkach posiłki z datą do soboty. Kcal myślę że również mocno zaniżone. Wariant diety sportowej 3000kcal, w porównaniu do konkurencji w happy food paczki ważą 2x mniej. Na przykładowym załączonym zdjęciu śniadanie: sałatka z awokado, tylko chyba ktoś zapomniał awokado dodać. Nie doszukałem się choćby śladowej ilości. 2 gwiazdki za to że miła pani z infolinii oddzwoniła po tym jak miałem pytanie o dostawę na weekend. Zamówiłem u nich w sumie 12 dni. Nie mogłem się doczekać kiedy się to skończy.

Kilka cateringów mam już za sobą,ale takiego czegoś to jeszcze nie miałam. Zacznijmy od opakowań z których zerwanie foli nie raz kończyło się wylaniem połowy zupy, a raczej wody bez smaku na stół. Torby papierowe w których przyjeżdża jedzenie były tak pogniecione,że wstyd było w nich zabrać jedzenie do pracy. Co do jedzenia to kaloryczność wzięta nie wiem skąd - po zwróceniu uwagi otrzymałam tylko informację, że zostanie to zweryfikowane, po czym cisza- na kolejne smsy brak odpowiedzi .Od ponad tygodnia brak menu i kaloryczności w panelu klienta, pomimo widniejącej informacji na dietly,że takie informacje są podawane w panelu klienta przy wyborze tej diety. Ogólnie pieniądze wyrzucone w błoto. Ps . Pierniczek na zdjęciu ma 400 kcal 😉 a reszta nie wiem bo skasowali kaloryczność.

Nie bierzcie tego cateringu. Od 5 miesięcy nie mogę odzyskać swoich pieniędzy za regulaminowo anulowane zamówienie. Kwota ok. 600 zł, więc nie są to małe pieniądze. Firma jak jeszcze odbierała ode mnie telefony, to okłamywała mnie co do terminu zwrotu pieniędzy, że nastąpi to w ciągu kilku dni. Tak się nie stało przez kolejne miesiące. Wszelkie próby kontaktu z mojej strony pozostały bez odpowiedzi - maile, smsy, Messenger. Telefony po prostu przestali ode mnie odbierać. Sprawę skierowałam do Miejskiego Rzecznika Konsumentów i mam nadzieję, że firma zostanie pociągnięta do odpowiedzialności, bo czuję się po prostu okradziona z pieniędzy. Szkoda, wcześniej korzystałam z ich usług 2 razy, tylko ze względu na atrakcyjną cenę. Kaloryczność była raczej niedoszacowana, a folia, której nie dało się zerwać bez rozlewania i brudzenia wszystkiego dookoła jedzeniem znacząco uprzykrzała korzystanie z tego cateringu. Po ostatnim oszustwie - nigdy więcej.

ZDECYDOWANIE ODRADZAM. NAJGORSZY CATERING JAKI MOŻNA ZAMÓWIĆ. NIECH WAS NIE ZWIEDZIE NISKA CENA. NIE WARTE NAWET NAJMNIEJSZYCH PIENIĘDZY. JAK TO JEST 3000 KALORII TO JA JESTEM ARABSKIM SZEJKIEM

Nie polecam! Brak zwrotu pieniędzy za anulowanie zamówienie. Brak kontaktu z firmą. Przy diecie wegetariańskiej dostarczają potrawy z mięsem, brak menu i wartości kalorycznych oraz składu na produktach.

Ogólnie nie polecam diety. Najwyższe noty tylko za dostawę i pakowanie. Jak był w posiłku pomidor to dostawalem wykrojony drewniany środek ,który powinien być wyrzucony do kosza a nie do mojego posiłku. Mam zdjęcia. I to nie był przypadek , bo dostałem tak dwa razy. Przy diecie 2000,kalorie stracone na gotowych produktach które są wysokokaloryczne. Zamiast śmietany można dać jogurt tym samym dodać więcej pomidora a nie dwa małe kwadraty. Na drugie śniadanie miały być domowe ciastka owsiane , a tak naprawdę były to ciastka kupione w sklepie i wrzucone do pudełka. Dieta która opiera się na sposobie plug&play, bez żadnych pomysłów na urozmaicenie diety, bez finezji.Pomylki w datach na posiłkach i rodzajach posiłków,np dostalem dwa z opisem obiad a jedno z nich to tak naprawdę była kolacja.Ogolnie słabo.Nie polecam.

WARSZAWA. Od niespełna 2 tygodni nie mogę się doprosić przesłania menu z rozpiską makroskładników w ich diecie. Piszę maile i zero odpowiedzi. Dzwonię, to się dowiaduję, że "mail wpadł do spamu" i, że przyślą. Mija kolejny tydzień i nic. Znowu pisze maila - znowu cisza. Ponownie dzwonię i... znowu się dowiaduję, że "mail wpadł do spamu", że odpiszą, i kolejne obietnice, z których nic nie wynika. Pierwsze spostrzeżenie to takie, że osoba zajmująca się kontraktem z klientem nie potrafi obsługiwać poczty elektronicznej, bo skoro poczta od potwierdzonego klienta nie została oznaczona jako niebędąca spamem i nadal jest tak kategoryzowana, to coś tu jest nie tak, i to bardzo! Jedzenie na weekend dla jednej osoby, to 2x to samo! (załącznik) Co do samej diety, to obawiam się, że nie mają pojęcia, czym charakteryzuje się i jakich produktów NIE MOŻE być w diecie KETO, a jest to m.in. kukurydza (z której papkę serwują na śniadanie), duża ilość dań z piersi kurczaka (na obiad i kolację tego samego dnia), warzywa "podziemne". Czego brakuje: najbardziej wartościowych tłuszczy w diecie keto - czyli smalcu. Na razie z obserwacji wynika, że ich dieta KETO opiera się głównie na białku, co jest elementarnym błędem! Mam dietę wykupioną do końca miesiąca, ale jeżeli nie zobaczę zmian, zarówno w obsłudze klienta jak i w kompozycji posiłków, to UMOWY NIE PRZEDŁUŻĘ. SZKODA, ŻE NIE SŁUCHACIE OPINII KLIENTÓW, BO OGROMNIE NA TYM TRACICIE.

Zamówiłam tylko dlatego, że zapomniałam wcześniej zamówić cateringu i byli jednymi z trzech z najszybszą dostawą, tacy szybcy, że pominęli nasz adres i wcale nie dojechali … tragedia ta firma już raczej upadła tylko ciągną jeszcze kasę ile mogą

Posiłki są chyba skonstruowane dla dzieci bo wielkość ich to tragedia a nie 1500 kcal. Smak średni zero kontaktu z klientem, poprzednio zamawiałam w innych firmach cateringowych więc wiem ile to 1500 kcal , szkoda tutaj kasy bo się więcej człowiek o wkur**a niż zje

Ta dieta to nieporozumienie i istna męka. Zamiast dawać normalne porcje, żeby człowiek mógł się najeść, dają śmieszne ilości wysokokalorycznego jedzenia (np. czekoladowe płatki śniadaniowe). Wszyscy współpracownicy zbiegali się, żeby pośmiać się z ilości mięsa, jakie dostawałam na obiad (surówki też bardzo niewiele). Miałam dietę 1200 kcal, rozumiem, że to niewiele, ale umiejętny dietetyk może skomponować taki jadłospis, że człowiek będzie bardzo najedzony. Możliwość wykluczenia jakiegoś produktu to mit i kpina. Przynajmniej 6x dostałam przez miesiąc posiłki ze składnikiem, którego nie chciałam i interwencje telefoniczne nie pomogły. Raz wcale diety nie otrzymałam, bo ktoś mieszkający przy tej samej ulicy zrezygnował i nie było już opcji dowozu. Otrzymałam dodatkowy dzień gratis, ale było to bardzo uciążliwe, gdy późnym wieczorem dowiedziałam się, że jednak muszę sobie sama coś organizować. Co do smaku to szału nie ma. Po tygodniu już wszystko smakowało podobnie. Tanie, ale i tak niewarte ceny. Na zdjęciach: typowy obiad (zachęcam do pośmiania się z ilości mięsa) i kolacja (12 fasolek szparagowych i kilka kawałków suszonych pomidorów)