InAzja

Przepyszne jedzenie, obsługa na najwyższym poziomie i kameralna atmosfera- wszystko to sprawiło że nasza biznesowa kolacja była idealna. Pani Mirka sprawiła że czuliśmy się naprawdę zaopiekowani, a potrawy były przepyszne. Moje serce jednak skradł deser - delikatny muś pistacjowy, naprawdę nieziemski! Zdecydowanie polecam!

Rok temu mieliśmy przyjemność uczestniczyć w kolacji Omakase w restauracji Inazia i było to niezapomniane przeżycie. Po roku wróciliśmy, by powtórzyć to doświadczenie – i było jeszcze lepiej! Już od pierwszego dania wiedzieliśmy, że czeka nas coś wyjątkowego. Każde kolejne danie podnosiło poprzeczkę coraz wyżej, ale za każdym razem Ivan Antoniuk nas pozytywnie zaskakiwał – było coraz lepiej, ciekawiej i smaczniej. Jednym z pierwszych dań było niesamowite ceviche z serioli, które zachwyciło swoją świeżością i wyrazistością smaku. Następnie mieliśmy przyjemność spróbować perfekcyjnie podanych przegrzebków, które były delikatne, a zarazem pełne smaku. Jednak absolutnym kulinarnym arcydziełem była zupa tom kha – najbardziej esencjonalna i aromatyczna, jaką kiedykolwiek jedliśmy. Każde z 9 dań przygotowanych przez szefa kuchni Ivana Antoniuka było dopracowane do perfekcji, zaskakujące, a jednocześnie doskonale trafiające w nasze gusta. Co więcej, wszystkie dania były zupełnie inne niż te, które podano nam rok temu, co pozwoliło nam odbyć kolejną, niezwykle inspirującą kulinarną podróż po Azji. Chciałbym szczególnie podkreślić profesjonalizm i niezwykłą gościnność Pani Mirki. Dzięki jej ogromnej wiedzy i doskonałym rekomendacjom win, nasza kolacja stała się jeszcze pełniejszym doświadczeniem. Jej ciepło, życzliwość oraz niesamowite wyczucie sprawiły, że czuliśmy się jak w domu. Cały wieczór był po prostu magiczny – bez żadnych słabych punktów. Inazia to miejsce, do którego z pewnością będziemy wracać. Polecam wszystkim, którzy szukają wyjątkowych doznań kulinarnych i niepowtarzalnej atmosfery!

Wybraliśmy się na Fine Dining Week i było pysznie! Z każdym kolejnym daniem odkrywaliśmy nowe, coraz bardziej zachwycające smaki, które dodatkowo były prawdziwym dziełem sztuki i wyjątkowym doświadczeniem. Obsługa w tej restauracji jest na najwyższym poziomie. Kelnerzy są niezwykle uprzejmi, profesjonalni i zawsze gotowi, aby doradzić i odpowiedzieć na wszelkie pytania. Bez wątpienia jest to miejsce, które polecam wszystkim miłośnikom azjatyckiej kuchni i nie tylko 😉

To miejsce jest wspaniałe - zarezerwowałam kolację Omakase z okazji urodzin męża, ponieważ przepada za azjatycką kuchnią i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że nie mogłam podjąć lepszej decyzji. Obsługa kelnerska jest na najwyższym poziomie - dosłownie zachwyceni pierwszą kolacją wróciliśmy ponownie miesiąc później. Pani Mirka, pomimo tego, że codziennie widzi takich ludzi jak my doskonale pamiętała nasze preferencje. To było dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Natomiast przechodząc do kuchni, z całym szacunkiem dla szefa Sasina, Iwan Antoniuk to poeta. Składa tak różne od siebie smaki, struktury i koncepcje kulinarne, że mój mały brzuch nawet po 8mym daniu ciekawy jest co dalej. Jestem zachwycona - do tego stopnia, że będę wpadać regularnie. Chapeu bas drodzy Państwo, to miejsce to moje kulinarne sacrum. Ja nie mam nadziei, że wrócę - ja mam już rezerwację na marzec…

Doskonale! Wczoraj mieliśmy przyjemność skosztować kolacji omakase w restauracji InAzia, i muszę przyznać, że było to naprawdę wyjątkowe doświadczenie. Szef kuchni, Marcin Sasin, przygotował dla nas wyśmienite, 6-daniowe menu, idealnie dopasowane do naszych preferencji. Składniki oraz połączenia smaków były naprawdę mistrzowskie! Wyjątkowe doświadczenie kulinarne, które przerosło nasze oczekiwania. Każde danie było prawdziwym arcydziełem. Mieliśmy przyjemność porozmawiać z szefem Marcinem, który emanował ciepłem i ogromną wiedzą. Obsługa również na najwyższym poziomie, Pani Mirka i Pani Ania jeszcze bardziej umiliły nasz wieczór! Nie możemy się doczekać, aż wrócimy! Polecam InAzia wszystkim miłośnikom dobrej kuchni. Całe doświadczenie zasługuje na ocenę 10/10!

In Asia to absolutnie wspaniałe miejsce! Byłam tam na kolacji walentynkowej i wszystko było perfekcyjne. Jedzenie przepyszne, pełne aromatów i świetnie podane. Obsługa niesamowicie miła, nienadęta, ale jednocześnie profesjonalna – czuliśmy się bardzo zaopiekowani. Klimat restauracji jest przytulny, a jednocześnie elegancki, idealny na wyjątkowe okazje. Na pewno wrócę i będę polecać każdemu! 5/5!

Świetne miejsce, wybitne jedzenie, genialna obsługa. Zaczynając od miłego powitania, obsługa z poczuciem humoru, bardzo miła i dbająca o Klienta w 100%. Bardzo ładny, elegancki wystrój. Wybraliśmy na rocznicę związku kolację Omakase. Przez okienko zebrane były nasze alergie, preferencje. Jedzenie 6 daniowe. Zaczynając od pysznych ostryg z pesto, od wybitnego tatara z tuńczyka, po pyszne danie z kaczki i wybitna zupę na bazie krewetek. Można było się rozpływać nad jedzeniem i obsługa. Do tego bardzo dobre wino i czas minął ekspresowo, łącznie 3,5 godziny. Żal było wychodzić i kończyć jedzenie. Polecam wszystkich, też Pana Andrzeja, który dbał o obsługę naszego stolika. Rewelacja po każdym względem!

Zrobiłam rezerwację na kolację Omakase. W dniu kolacji otrzymałam od restauracji sms z potwierdzeniem rezerwacji. Na miejscu okazało się, że kolacja nie odbędzie się, bo kucharz jest chory. Jestem oburzona zachowaniem obslugi, poniewaz nie poinformowano mnie o odwołaniu kolacji. Obsługa nie widziała problemu, bo rzekomo rezerwacja była "nie do końca potwierdzona" (co jest kłamatwem, bo potwierdziłam rezerwację i dostalam potwiedzenie sms ze strony restauracji. Jesli jednak byly dalsze wątpliwosci to wystarczylo zadzownić), a zamiast Omakase możemy zamowic cos z karty. Jechałam przez pół miasta w korkach przez co straciłam mase czasu. Wystarczyło dać znać chociażby godzinę wczesniej, żebyśmy mogli zadecydować, czy chcemy przyjechać na zwykła kolację. Restauracja zadecydowała za nas. Dodatkowo, kolacja Omakase miała być prezentem urodzinowym dla Męża, co tylko spotęgowało nasze niezadowolenie.

Na 5 gwiazdek zasługuje obsługa, jedzenie ma mocne 3 gwiazdki, ale biorąc pod uwage wysokie ceny musze przyznać, ze spodziewałem sie czegoś dużo lepszego. Ot kolejna hotelowa restauracja. Przystawki były naprawdę słabe- lepsze sushi mozna zjeść w praktycznie kazdym miejscu w Warszawie, bao z kaczką okazalo sie suche, a bułka miala konsystencję gumy. Całość uratowały dania główne, które były smaczne aczkolwiek nie zrobiły na mnie absolutnie żadnego wrażenia. Ostry makaron z kaczką nie byl nawet pikantny, wiec jak ktos lubi naprawdę ostrą kuchnie to polecam zwrócić na to uwage obsłudze podczas składania zamowienia. Przetestowałem, ale z pewnością nie wrócę, jest mnóstwo lepszych, bardziej autentycznych miejsc w mieście

Jedzenie mocno przeciętne - przystawki były jeszcze ok, ale dania główne - kurczak i tofu - zupełnie bez wyrazu, jak z przeciętnej knajpy. Desery - lody w kulkach - po prostu bez smaku, te "zielona herbata" nawet obok zielonej herbaty nie stały. Menu tak zachowawcze jak na prowincji przed rokiem 2000 - kurczak gong bao i tajskie zielone curry? Serio? Nie ma innych dań kuchni azjatyckiej? Najgorsza, nielicująca z restauracją pretendującą do wykwintnej, była obsługa. Przaśne kelnerki spoufalające się z klientami, prowadzące prywatne rozmowy na środku restauracji. Wystrój jest ok, plus za ładne operowanie światłem. Nie wiem do kogo kierowana jest ta restauracja, chyba do osób, które generalnie nie chodzą po restauracjach i nie są w stanie zweryfikować jej poziomu.