KOCIOŁEK i WINO BISTRO, WINIARNIA I SKLEP WĘGIERSKI

Dość specyficzne miejsce ale z pysznym jedzeniem. Mój faworyt to papryczka z surówką Każdy znajdzie coś dla siebie. Na minus bardzo mało miejsca i duchota w dolnym lokalu.

Dziś odwiedziłem restaurację z żoną i dwójką dzieci. Zamówiliśmy kilka dań. Bogracz z wieprzowiną, lepen, cztery rodzaje langoszy, pierożki z gęsią wątróbką. Na deser tiramisu pistacjowe i sernik. Powiedzieć że dobre to jak nic nie powiedzieć. Jedzenie przepyszne. W każdym elemencie doskonale. Dawno nie wychodziliśmy z restauracji zostawiając puste talerze. Klimat restauracji idealny. Obsługa przemiła. Właścicielka urocza i bardzo pomocna. Żeby przedłużyć przyjemność z pobytu w restauracji, na do widzenia kupiliśmy dwie czekolady. Każdemu polecam. My tam na 100% wrócimy.

Restauracja Kociołek i Wino Na warszawskim Aninie znajduje się w zakątku Kajki wyjątkowe w swojej urodzie 6 putonowe miejsce. Tokaj wśród Tokaji. Kociolek i Wino to nie tylko pyszny zakątek z węgierskim jedzeniem ale także sklep z regionalnymi kulinariami od Naszych Bratanków Węgrów. W kuchni typu open space w stylu slow food można skosztować wiele cudownych dla podniebienia smakowitości. Na spotkaniu biznesowym mieliśmy okazję próbować: Zupa rybna z karpiem-wyśmienity kociołek - łagodna zupa jeśli nikt sobie ostrości do niej papryczkowej nie doda, uwaga bardzo gorąca i strawna!!! Pychota Placek węgierski z wołowiną - smak trudny do opisania. Pisząc kilka dni po wizycie w tym wspaniałym miejscu mam już zaśliniony ekran telefonu….. Chwila na wytarcie plazmy telefonu. Bardzo dobre są LEPENY. Smacznie i starannie wykonane ciasto wypiekane z różnymi dodatkami. Wygląda jak pizza a porcja na min 2-3 osoby. Jedna osoba tego nie zje chyba że nie będzie drugiego dania albo zupy. Na miejscu znajduje się sklep z różnymi smakowitościami z Węgier. Bardzo duży wybór wszelakich win węgierskich, w tym na miejscu wyśmieje doradztwo i wyborne TOKAJE. Bardzo dobre kiełbasy i wędliny oraz słonina w lodóweczce czeka na Ciebie. Bardzo dobre pasty w różnych gradiacjsch ostrości i pikanterii. Miejsce przyjazne Rodzinom. Mile widziane DZIECI♥️♥️♥️ Dorodna lokalizacja dla osób z czworonogami-psokoty dobrze widziane. Przed lokalem przestronny parking. Bardzo dziękujemy za radość brzuszka, uśmiech i życzliwa i domową atmosferę i Wspaniałą Obsługę i Doradztwo. Do zobaczenia. 🇵🇱♥️🐾🦷🐶🐱🇵🇱♥️🇭🇺♥️🇭🇺 Z poważaniem, Michał Wąsowicz

Miałam urodzinowy obiad w najlepszej węgierskiej restauracji w Warszawie – Kociołek i Wino u Ewy Hangel. 🍛 Lángos, körözött, lecsó, pörkölt z galuską, a na zakończenie tiramisu z kasztanami… same pyszności! Jako rodowita Węgierka mogę potwierdzić, że wszystko smakuje jak na Węgrzech, jak w domu. 😍 Dziękuję, Ewo, za gościnność, i każdemu polecam to miejsce. 👍

Pyszne dania kuchni węgierskiej 🇭🇺. Szczególnie polecam specjalność lokalu, której jeszcze nie widziałem w innej restauracji w Warszawie, chodzi oczywiście o Lepeny. 🌟🌟🌟🌟🌟

Przepyszne jedzenie, obsługa bardzo miła 😊 a ten wystrój wnętrza bardzo mnie urzekł 😊😁

Bardzo przytulne i miałem wrażenie że rodzinne miejsce. Miejsca jest niewiele tak więc proponuję zarezerwować sobie stolik. Ja wymyśliłem w niedzielę że spróbujemy teraz węgierskich smaków. Jedzenie Nam bardzo smakowało, ale nie mam porównania bo na Węgrzech nie byłem 😁. Z jedzenia próbowaliśmy : Lepeny margarita, gołąbki w liściach kiszonej kapusty, Langosz i naleśniki z nutellą. Do picia pyszna lemoniada. Za dania i klimat dostali Państwo super ocenę, obsługa natomiast troszkę słabiej ponieważ jak dowiedzieliśmy się że na jedzonko trzeba chwilkę dłużej poczekać domówiłem talerz węgierskich przekąsek, którego niestety nie udało się podać.

Byliśmy pierwszy raz. Pyszne jedzenie, miła obsługa, bardzo dobre wino. Brakuje tylko węgierskiej muzyki w tle i byłoby idealnie. Na pewno wrócimy.

Restauracja plus sklep. Doskonałe połącznie, można spróbować, można zjeść, można kupić. Bardzo lubię kuchnię węgierską, bardzo lubię węgierskie produkty. Z winem mi nie za pan brat ale to może dlatego, że nie pijam wina...? :D Wybraliśmy - jak zwykle - środek tygodnia na wizytę pewnie dlatego było pusto. Byliśmy sami więc obsługa była "na pełnym wypasie" :) . Dyskretna muzyka z moich ulubionych lat 70-tych i świetne jedzenie. Bardzo miłe i pomocne Panie, dobre jedzenie, naprzeciw mnie żona. Czego chcieć więcej? Trzeba będzie wpadać częściej. A ja polecam wizytę w restauracji a potem w sklepie. Pyszności. Problemem jest parkowanie przed lokalem bo parking malusieńki. Będziemy musieli wybrać się do lokalu jak będzie ciepło i ogródek będzie otwarty.

Wpadliśmy w słoneczne niedzielne popołudnie z chęcią spożycia posiłku, który ostatecznie rozwiąże problem "syndromu dnia wczorajszego" ;) Lokal nieduży, kameralny, w stylu bistro. Stoliki na zewnątrz pod parasolami na podjeździe - brama wjazdowa. Wystrój i budynek dość klimatyczne. Wybór padł na przystawkę, zupę chmielową, a następnie zupy gulaszową i rybną. Przystawki z karty średnie, kiełbasa i kilka marynowanych warzyw w cenie 36zł nie robią szału na talerzu, więc domówilismy jeszcze kiełbasy z lodówki mieszczącej się w sklepie. Zamówiliśmy węgierskie piwo, otrzymaliśmy czeskie - nie jest to problem, natomiast warto by było wyprowadzić klientów z błędu. Czas realizacji zamówienia bardzo długi - na zupy czekaliśmy prawie godzinę - wszak było to dla nas zrozumiałe z uwagi na niedzielną porę obiadową i duży ruch. Zupa wyborna, gęsta, mięsna, ostra i solidna. Swoje zamierzone zadanie spełniła w 100%. Na uwagę zasługuje na pewno sklep oferujący ogromny wybór win, wędlin, kiełbas, serów, przetworów i past węgierskich. Należy jednak pamiętać, że ceny w sklepie do najniższych nie należą.