Mielżyński Burakowska – Wine Bar & Sklep z winem

Fajne , surowe miejsce. Można pobiesiadować , jednak warunki ...zapleczowe- jakbyśmy byli w magazynie. Wino przednie. Obsługa miła . Ceny horrendalne. Totalny minus za płatny parking w ...niedzielę

Miejsce śliczne! Warto odwiedzić choćby dla samej przestrzeni, zwłaszcza na zewnątrz. Spieszcie się póki pogoda pozwala na korzystanie z ogródka! Poza tym Mielzynski oferuje bardzo szerokie portfolio win. Butelki można zakupić w sklepie lub zamówić do stolika na miejscu. Mają również wiele otwartych win na kieliszki, ceny są przystępne, a obsługa miła i pomocna 🤗

Bez względu na miejsce oraz jedzenie, jeżeli pan kelner jest nieprofesjonalny, to nie ma ochoty się tam być. Będąc na pierwszym piętrze obsługiwał nasz stolik pan kelner w blond włosach bez okularów, dosyć wysoki Pan poczuł się na tyle luźno, że kiedy prosiliśmy czy może podejść, to z uśmieszkiem na twarzy rzekł „nie”. Oczywiście podszedł po chwili ale czuliśmy się już nie traktowani poważnie. Następnie przyniósł przystawkę, na drugą część przystawki musieliśmy czekać 20 min, powiedział, że chleb się zapieka. Przyniósł ….chleb ale zwykły i czerstwy i w ogóle nie upieczony. Tutaj zwróciliśmy już na to uwagę, że nie podoba nam się jego podejście do naszego stolika, Bronił się że Dania nie są wydawane Równo ponieważ my też nie przyszliśmy wszyscy razem tylko osoby dochodziły, Tylko tutaj chodziło o jedno danie które było z dwóch części. Powiedział że zaraz przyniesie grzanki ponownie, przyniósł.., ale główne danie, a na część drugą przystawki musiałem dalej czekać. Więc wpadł na genialny pomysł, że Przystawka jest na zimno więc mogę zjeść teraz główne danie a przystawkę zjem sobie na drugie danie… Uważam że Kelner powinien mieć kulturę i podejście do klientów, Elegancja i cwaniactwo nie powinno mieć miejsca, dlatego nie mamy ochoty więcej tam wracać. Na sam koniec nie przeprosił tylko powiedział, Że dwie lamp ki wina które wypiłem są na koszt firmy, nie jego firmy… bo właściciel, nie cierpię takich cwaniaków.

Smaczne dania - jadłam wątróbkę drobiowa. Naprawdę spora porcja. Restauracja tętni życiem, dużo osób, bardzo miła atmosfera, która w dużej mierze jest zasługa obsługi. Pan kelner (Patryk) bardzo miły, miał bardzo dużą wiedzę o winach. To również jego bardzo duza zasługa, ze w restauracji spędziliśmy bardzo miło czas.

Odwiedzam to miejsce praktycznie od momentu powstania. Na poczatku to był głównie sklep z winem a teraz to raczej ekskluzywna restauracja z najładniejszym ogródkiem w Warszawie. Muszę przyznać że jedzenie które kiedyś było przeciętne jest teraz dużo lepsze. Jest problem z ceną za wino spożywane na miejscu (nie wiadomo ile naprawdę kosztuje). Podczas ostatniej wizyty spytałem kelnera skąd tak wysoka cena za butelkę wina (prawie 4 razy wyższa niż cena w detalu na wynos). Nie potrafił jakoś sensownie tego wytłumaczyć ale po interwencji trochę obniżył rachunek. Lubię wiedzieć zanim zamówie, ile to kosztuje. Ðopóki restauracja nie wprowadzi przejrzystych zasad ustalania ceny za wino spożywane na miejscu nie zamierzam się znowu tam pojawić. Opisana butelka wina to austriacki gruner veltliner R 1lL. Cena w sklepie - 45 zł. Cena barowa - około 160 zł a po interwencji około 145 zł.

Byłam tu na firmowym evencie świątecznym. 4 wysokie stoliki po 3/4 wysokie krzesła to trochę za mało jak na 30 os rezerwację. Czuliśmy się jak goście drugiej kategorii, a budżet był naprawdę duży. Przystawki dobrej jakości, ale ograniczone. Dania na ciepło już mocno przeciętne - natomiast najbardziej dziwi mnie obecność (duszonej?) cukinii bez smaku, która miała chyba tylko wypełnić półmiski (i bardzo dużo jej zostało). Generalnie rzecz biorąc jedzenia było dużo za mało jak na 30 zaplanowanych osób. Jedyna rzecz pozytywna to atencyjna i responsywna obsługa. Nie byłam tu nigdy prywatnie, ale niestety nie wrócę.

Czasami brak słów aby opinia doceniła wszystkich pracowników oraz właścicieli za ogrom pracy włożony tak żeby klijent był zadowolony. Po pierwsze wyśmienite Wino, Po drugie pyszne jedzonko i po trzecie profesjonalna obsługa. Pozdrawiam Andrzej

Delikatny sandacz z czarną soczewicą, krewetkami i fasolką szparagową, rozpływająca się w ustach perliczka z pure z marchewki plus wyśmienite wino-to tylko niektóre powody, dla których warto odwiedzić to miejsce. Ważna tez jest sympatyczna obsługa i świetny serwis👍🏻😘 Oto kolejna obowiązkowa stacja w Warszawie. To był nasz ostatni , przed wyjazdem z Warszawy obiad i trochę się spieszylismy - byliśmy jednak bardzo miłe zaskoczeni tym, ze przy bardzo dużej liczbie gości nasz czas oczekiwania był naprawdę krótki, a obsługa pracowała na najwyższych obrotach, za co 👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻w takiej ‚tabace’ cierpliwość i uśmiech to przejaw czystego profesjonalizmu👍🏻😊

Co do alkoholi znajdziecie tam wina dla każdego, whisky również. Zjeść też coś można. Super wystrój, klimat bardzo przyjemny. Co do dań. Mięso w hamburgerze, którego jadłem w porządku, nad bułką trzeba by popracować, smakuje jak zwykła buła pszenna. Za 45 zł spodziewam sie czegoś lepszego. Zupa borowikowa w smaku niezła. Sałatka z figi 46 zł (1 sztuka owocu) za tą cenę powinna przynajmniej smakować figami!!! Przepraszam ale to danie porażka. Nie polecam.

Bardzo dobre jedzenie oraz duży wybór win w dobrych cenach. Klimat robi również obsługa - dzięki Patrykowi spędziliśmy bardzo miły wieczór 👍