HomeMiejscaMunja Grzybowska 43

Munja Grzybowska 43

4.8 (7011)

+48 664 901 161

Przejdź do strony

Grzybowska 43, 00-855 Warszawa

Umiarkowane ceny

Godziny otwarcia

Otwarte
Poniedziałek12:00 - 23:00
Wtorek12:00 - 23:00
Środa12:00 - 23:00
Czwartek12:00 - 23:00
Piątek12:00 - 00:00
Sobota13:00 - 00:00
Niedziela13:00 - 22:00

Opinie

(Zaktualizowano: 22 kwietnia, 2025)

Liczba wszystkich opinii: 7011

5871
798
204
68
70

Przeczytaj wybrane opinie:

Z serii miejsc obłędnie pysznych przystanek stanowiła Munja 🤤i tu… nic ująć, tylko dodać ! Smak, klimat, wystrój, sposób podania, obsługa są na poziomie ponadprzeciętnym. Ostrygi - coś nowego, coś niezwykle zmysłowego, tatar - kolejny z wielu już zjedzonych… jednym słowem zrobił robotę! Kałamarnica 🦑 🤤 delikatna, niegumowata, wystarczająco sycąca… na deser brak było miejsca…sądzę jednak, że nie zawiozłabym się. Polecam to miejsce polecam kosztowanie, pobudzanie zmysłów, przeniesienie się do innej adriatyckiej rzeczywistości! 😍
Kolejna już wizyta w munji i jak zwykle rewelacja jeśli chodzi o jedzenie:) kalmary w panierce z chili, sosem tatarskim oraz habanero były przepyszne, świeżutkie (sos habanero nieco mało ostry, ale to kwestia gustu). Na drugie karkówka już mi znana - jak zwykle przepyszna i porcja nie do zjedzenia oraz macki kałamarnicy z musem z dyni oraz zapiekanką ziemniaczaną - również wyborne. Skusiłam się też na drinka kir royal - szampan z likierem porzeczkowym creme de cassis - za mało tego likieru - w ogóle nie było czuć i trochę mnie rozczarował ten drink zwłaszcza, że cena nie była mała. Cała reszta bez zarzutu i przepyszne :)
Fajne miejsce blisko centrum, czysto, nowocześnie, na luzie, dobre miejsce na prywatne czy służbowe spotkanie. Dobrze zarządzana restauracja. Jedzenie bardzo dobre, szybko podane, sprawna pomocną obsluga.Mi szczególnie smakowały zupa rybna, krewetki oraz kotlet siekany. Inni chwalili makarony i tatar. Minusem są dość wysokie ceny ale coś za coś.
Naprawdę szczera 5 gwiazdkowa opinia . Jedzenie soczyste smaczne wyraźny smak . Nawet w krajach bałkańskich nie było takich smaków . Polecam deską mięs ( tylko nie na 2 a na 4 osoby bo jest nie do przejedzenie ) ostrygi rewelacja ! Napewno odwiedzimy ponownie .
Jestem zachwycona rewelacyjną kuchnią, klimatem tego miejsca i przesympatyczną obsługą, ba! Nawet osoby pracujące za barem, czy na kuchni z daleka uśmiechają się i witają z gośćmi! Dawno nie byłam tak pozytywnie zaskoczona, to najlepsza restauracja w jakiej byłam od bardzo długiego czasu. Wszystko co jadłam, było przepyszne, świeżutkie, idealnie doprawione… chrupiące kalmary w panierce, soczyste mule z rewelacyjnym sosem, krewetki z grilla, czy przepyszna dorada - mistrzostwo świata! A do tego wyśmienite wino - uczta dla podniebienia. Polecam z całego serca tę restaurację, dla mnie będzie to na pewno miejsce, które z radością będę odwiedzać będąc w Warszawie.
Dawno nie byłam tak zachwycona żadną restauracją! Wszystko co zamówiliśmy było przepyszne i warte swojej ceny. Na przystawkę zamówiliśmy kalmary, które dosłownie rozpływały się w ustach, zdecydowanie must have w tym miejscu! 😍 Zamówiliśmy jeszcze cevapi jagnięce i punjena pljeskavica – zdecydowanie polecam każdemu kto lubi jeść i kocha mięso! Porcje są ogromne, obsługa przemiła a klimat nie do podrobienia 😉 Zdecydowanie polecam
Bardzo dobre i smaczne jedzenie bałkańskie w przeważającej częśći. Dla wszystkich którzy kiedyś już poznali smaki bałkańskiej kuchni znajdziecie tutaj to czego oczekujecie. Jedzenie podane elegancko, jest smaczne nie jest go za dużo czy za mało wszystko w sam raz. Oczywiście nie jest tutaj tanio ale to Warszawa i zawsze coś za coś tym bardziej że jest po prostu jedzonko smaczne. Kieliszek wina 125 ml około 30 zł, sałatki około 50 zł, pełne jedzonko np pleskavica z ziemniaczkami, sałata, sos około 90 zł. Duży ruch trzeba poczekać więc dobrze jest wcześniej zarezerwować stolik. W lokalu jest głośno więc dla tych który szukają ciszy to odradzam. Muzyka i Pani DJ to chyba pomyłka , nie ta muzyka nie ten klimat no ale cóż… Toalety czyste i bez zarzutu.
Nie da się zaprzeczyć, że pierwsze słowo, które przychodzi do głowy po wejściu do Munjy to OGIEŃ. Pomimo poniedziałkowego wieczoru lokal jest pełen - jest głośno, z otwartej kuchni buchają płomienie i słychać nerwowe okrzyki, zewsząd niesamowite zapachy. Ale w tym lokalu ma być głośno - w tym właśnie leży jego urok. Do Munjy przychodzi się na mięso albo owoce morza. Nie da się ukryć, że w tych dwóch dziedzinach restauracja doszła do perfekcji. Pomimo dużego ruchu na dania nie trzeba czekać długo, a dłuższa przerwa pomiędzy przystawką a daniem głównym jest jedynie plusem - porcje są tak duże, że aż ciężko dojeść do końca (chociaż bardzo by się chciało). Obsługa Pana Piotra bardzo sympatyczna, jednak dało się odczuć, że obsługa ma bardzo dużo pracy i musi biegać od stolika do stolika, przez co czasem o kolejnego drinka trzeba się upomnieć. Na minus na pewno czas oczekiwania na przyjęcie zamówienia - może to moje zboczenie, jednak przy takich cenach chciałabym, żeby ktoś na starcie zaproponował coś do picia, można by było też podać czekadełko. Drinki dobre, ale niewarte swojej ceny - są ładnie podane, nie można powiedzieć, żeby był niedobre, ale przy kwocie blisko 50zł można oczekiwać, żeby bukiet smakowy był bogatszy, niezdominowany przez jeden składnik. Jedzenie? Bajka. Eureka. Absolutnie niesamowite. Każda jedna rzecz, która znalazła się na talerzu, była doskonała w smaku, idealnie połączona z pozostałymi składnikami. Wszystko tworzyło jedną całość, niczego nie było za dużo, po prostu palce lizać. Nie pamiętam, kiedy ostatnio (i czy kiedykolwiek) zdarzyło mi się w restauracji być pod tak wielkim wrażeniem potraw. Do tego wielkie porcje (na „kaczkę” składają się dwa wielkie uda), mięso doskonale soczyste. Zdecydowanie najlepsza kaczka, jaką jadłam w życiu. Z deski firmowej oprócz szerokiej gamy wędlin zachwycił nas ajvar i smalec z figami oraz wytwarzane na miejscu pieczywo. Oprócz genialnego jedzenia, urok Munjy tkwi w szczegółach, szczególnie w łazience - można tam znaleźć zarówno zawartość różowej skrzyneczki, jak i krem do rąk, oraz (co najbardziej zaskakujące) system automatycznego wymieniania folii, którą pokryta jest toaleta. Podsumowując, Munja nie jest miejscem, które odwiedza się raz i zapomina. Nie mam wątpliwości, że wrócimy (tym razem w szerszym gronie), a wyniesione stamtąd smaki będą chodzić za nami bardzo długo.
Miejsce ładne, zadbane, klimatyczne ale jedzenie średnie. Za taką cenę oczekuje się wysublimowanych doznań smakowych, a jedzenie było po prostu poprawne. Bez szału. Bardzo dobre grzańce. ;)
Lunch naprawdę godny polecenia. Ucieszyliśmy się bardzo, że trafiliśmy na pljeskavicę, którą zajadaliśmy się w Chorwacji. Danie było podane dość niestandardowo - przynajmniej jak na chorwackie standardy - bo z kimchi i pesto z kolendry. Bardzo fajny twist. W skład zestawu wchodziła również zupa pieczarkowa lub gulaszowa i mały deserek. Wszystko było super smaczne, szybko podane, a obsługa bardzo miła. Wyszliśmy bardzo zadowoleni i najedzeni 😁
Zdjęcie udostępnione przez Mapy Google
Zobacz wszystkie 4311 zdjęć

Odkryj kulinarną perełkę Warszawy – restaurację Munja, która przenosi swoich gości w podróż do smaków Bałkanów. To miejsce, w którym smak i atmosfera idą w parze. Zjawiskowe ostrygi, soczyste krewetki oraz delikatne kalmary z chili to tylko niektóre z propozycji, które zachwycą Twoje podniebienie.

Munja słynie z doskonałych porcji, które są nie tylko sycące, ale także zachwycają eleganckim podaniem. Wystrój lokalu oraz przyjazna obsługa sprawiają, że każdy posiłek staje się prawdziwą ucztą dla zmysłów.

Idealne na romantyczną kolację, spotkanie z przyjaciółmi czy też biznesowy lunch – Munja zapewnia odpowiednią atmosferę dla każdego. Przyjdź i zasmakuj w autentycznych daniach bałkańskich w sercu stolicy. To miejsce, którego nie zapomnisz!

Odkryj podobne miejsca