Nobu Restaurant Warsaw

Moja ulubiona restauracja w Warszawie. Nigdy się nie zawiodłam ani na jedzeniu, ani na obsłudze. Koncept family style, co jest super opcją żeby zjeść po trochu różnych rzeczy z karty. Tuńczyk Toro tutaj to zupełnie inny wymiar tej ryby. Duży wybór alkoholi, pyszne drinki i sake. Mają też opcję niedzielnych brunchy, gdzie można naprawdę się najeść (możliwość domówienia bez limitu dań, które chce się zjeść jeszcze raz). Klimat tego miejsca też 10/10. Polecam wszystkim choć raz wybrać się z ciekawości spróbować nowych rzeczy.

Mam z tą restauracją spory problem, bo jest miejscem lansu, w którym kulinaria są zaledwie dodatkiem. I to dodatkiem, który kompletnie nie trafił w moje upodobania. Octopus anticucho - gumowata ośmiornica zdominowana kwaśnym dressingiem - i seafood toban yaki podobno miały smakować mixem kuchni peruwiańskiej i japońskiej (akurat tej ostatniej jestem foodie). Oprócz zaskoczenia dezynwolturą tak ryzykownego połączenia skrajnie różnych kuchni nie wywołały u mnie głębszych wrażeń. Zasadniczy problem w trakcie kolacji stanowił dla mnie ryż ugotowany na sypko, do którego podano pałeczki. Jedzenie 🥢 ziarenek to wyzwanie dla cierpliwych. Ale może jestem czepialska.

Byliśmy tam na randce w dzień kobiet. Jeśli chodzi o jedzenie, to Czuć że są dobre składniki, ale tak naprawdę to tyle (warte swojej ceny były tak naprawdę tylko nigiri o-toro). Inne sushi nie różni się mocno od zwykłych sushi barów, krewetki i taco z wagyu nic specjalnego, za to bardzo małe. Wystój jest całkiem ładny i atmosfera przyjemna, to chyba największy plus. Obsługa fatalna. Zupełnie nie na ten poziom prestiżu lokalu. Nikt nie opowiedział nam nic o daniach, nie doradził przy wyborze, nie opowiedział co mamy na talerzu po przyniesieniu. Na wszystko długo się czekało a kelnerzy cały czas wyglądali jakby się spieszyli i nie starczało mi czasu. Miny też były takie, jakby wcale nie chcieli tam być. Każdą rzecz przynosiła inna osoba, w ogóle nie było wrażenia że ktokolwiek nas obsługiwał w takim dedykowanym sensie. Trochę pod tym względem jak w fast foodzie. Przy wejściu każdej nowej osoby cała obsługa krzyczy coś po japońsku, ma to niby być fajne a wychodzi po prostu cringe. Cena absolutnie nie adekwatna do jakości. Za te same pieniądze można w Warszawie zjeść 1000x lepsze rzeczy. Byłem tam 4 lata temu i było dużo lepiej. Lokal absolutnie się stacza. Nie zdziwię się jak za kilka lat go zamkną.

Byłem trzy razy. Sałatka z tuńczyka to najlepsze danie jakie jadłem i mogę polecić każdemu, sos robi tutaj robotę, smak niespotykany dla mnie gdzie indziej. Nie polecam tego osławionego czarnego dorsza to połączenie ryby z miodem najgorsza potrawa jaką tam jadłem. Dania z wołowiną polecam i desery również bardzo smaczne i inne niż gdzie indziej. Jak się poprosi to przyniosą sok jabłkowy z trawą cytrynową który dostają goście którzy zameldowują się w hotelu a czego nie ma w menu to ciekawe połączenie smaków. W restauracji jest moim zdaniem zbyt głośno ustawiona muzyka i często trzeba mocno się wysilać żeby usłyszeć co mówi osoba która z nami siedzi przy stole.

Restauracja 10 na 10. Obsługa, kuchnia, muzyka – wszystko na najwyższym poziomie. Odwiedziliśmy ją po raz drugi i byliśmy zachwyceni. Gorąco polecamy!

Zacznę od tego, że kierownik sali na 2 godziny wcześniej wyczarowal dla nas stolik pomimo pełnego obłożenia. Wybrałam testing menu (to tradycyjne, nie warszawskie) i wszystkie dania były przepyszne a niektóre wręcz perfekcyjne. Jakość serwowanych ryb jest na bardzo wysokim poziomie. Niektóre dania były dla mnie osobiście nieco ciut za kwaśne, ale wierzę, że tak powinny smakować. Na koniec czekoladowy deser z lodami skradł moje serce :) W samej restauracji panowała wręcz klubowa atmosfera. Cały wieczór grał dj i było ogromnie dużo osób przy barze. Momentami trudno nam się było usłyszeć. Nie byłam jednak na romantycznej randce więc mnie ten vibe akurat pasował :)

Szanowni Państwo, Chciałam się podzielić moimi odczuciami dotyczącymi obsługi w restauracji, gdzie miałam odbyć z rodzicami świąteczny obiad w dzień Wigilii. Stolik rezerwowałam jeszcze w listopadzie a następnie dwa razy (w tym w sam dzień Wigilii) potwierdzałam rezerwację z zaznaczeniem, że jesteśmy zainteresowani menu degustacyjnym Omakase. Rezerwacja początkowo była przewidziana na godzinę 16, a w dniu Wigilii przesunęłam ją na 16:30 co potwierdziłam telefonicznie. Kiedy przyszliśmy z rodzicami na umówiona godzinę Pani poinformowała nas, że Omakase serwują Państwo od godziny 18 i spytała, czy nikt nas nie poinformował telefonicznie. Oczywiście nie otrzymałam takiej informacji. Jedyne co zostało nam zaproponowane to, że jeśli chcemy to możemy zamówić coś z karty albo poczekać do godziny 18 żeby zostać obsłużonym, co przepraszam, ale w moim odczuciu, w dzień Wigilii (oraz trzykrotnym potwierdzaniu rezerwacji) jest kompletnym żartem i brakiem jakiegokolwiek profesjonalizmu. Rodzice byli bardzo oburzeni i nie mieli ochoty już wracać, a ja muszę przyznać, że w tak renomowanym miejscu nie spodziewałabym się takich błędów i braku jakichkolwiek chęci do znalezienia rozwiązania. Jest mi bardzo przykro, że taka sytuacja miała miejsce – tym bardziej w dzień Wigilii, gdzie byliśmy entuzjastycznie nastawieni na spędzenie czasu u restauracji Nobu.

Próbowałem wczoraj Festive Omakase w Nobu i była to naprawdę uczta sezonowych smaków, a Signature dishes, jak zwykle, zachwycają prostotą i finezją. Polecam także, nową kartę drinków bo można się nieźle zaskoczyć. Dziękuję jeszcze raz, cudownej Pani kelnerce Karolinie za wspaniałą opiekę i polecenie spróbowania nowości - było warto. Jeśli ktoś dawno nie zaglądał do restauracji polecam to zmienić;) Ja muszę wrócić tu niedługo 😍

Wszystko niesamowite, smaczne i pod wysublimowane podniebienia, ale mimo wszystko wciąż nie rozumiem surrealistycznych cen..

Restauracja legendy Nobu byla naszej liście od dłuższego czasu. Klimat? Trochę go brak, muzyka w tle club/house, wystrój bez elegancji, krzesła proste. Ogólnie rzecz biorąc średnio. Dania smaczne i bardzo dobrze doprawione. Porcje małe. Podanie i prezentacja zupełnie nie adekwatna do ceny...chyba, że to taki styl. Talerze zimne. Ogólna ocena średnia. Spodziewałem sie więcej po tym miejscu, ale jedzenie jest bardzo smaczne.