Nowy Tien Tien – Bar z kuchnią azjatycką

Zamówiłam kaczkę na gorącym półmisku przez wolt. Niestety mięso w daniu okazało się zepsute. Skontaktowałam się z lokalem i otrzymałam odpowiedź że mięso ma takie kolor przez wcześniejsze marynowanie🤡🤡🤡 Prawdopodobnie gdyby tam była pleśń, powiedzieliby mi, że to specjalne mięso Dor Blue:)

Dzisiaj po raz kolejny odwiedziliśmy nowo otwarty bar Tien Tien, mieszkamy obok. Muszę przyznać, że bun z wołowina i pad thai były na bardzo wysokim poziomie, dawno nie jadłam tak dobrego buna, a jest to jedno z moich ulubionych dań azjatyckich. Kurczak chrupiący podobno też bardzo dobry.

W dostawie przyjechała zepsuta kaczka, z zielonym kolorem mięsa, po otwarciu pudełka smród rozszedł się po całym Mokotowie. Po zgłoszeniu do restauracji, powiedzieli że w Wietnamie takimi rzeczami nie gardzą i ogólnie to są taka receptura. Ewidentnie tradycyjna wietnamska receptura słabo się łączy z europejskimi tradycjami unikania zepsutego mięsa w pokarmach codziennych.

Po długiej przerwie odwiedziłem Tien tiena, lecz niestety zmienił się właściciel, porównując jedno danie względem starego lokalu, wychodzi na minus. Ryż bardziej przypomina kleik, kurczak mało chrupiący. No dupa nie to co stary tien R.I.P. Z plusów zadbany czysty lokal.

Mam mieszane odczucia, ponieważ zamówiłam 2 dania i przez to muszę wydać 2 skrajnie różne opinie. 1. danie - smażony ryż z kurczakiem jest całkiem dobre. A co ważniejsze zgodne z zamówieniem. Trochę ostrzejsze niż kiedyś. Ale ryż I kurczak smakują bardzo dobrze. Danie jest bardziej tłuste niż pamiętam, ale wciąż smaczne. 2. danie - kurczak z grzybami mun i bambusem. Tu pojawił się problem bo do dania był zamówiony smażony ryż z warzywami. Natomiast w opakowaniu jest zwykły rozgotowany ryż posypany sezamem. A do tego w kurczaku z grzybami mun i bambusem przeważają inne warzywa. Porcja nie jest mała, jest tylko śladowa ilość mięsa. Nie mogę powiedzieć że jedzenie jest niesmacze ( z wyjątkiem rozgotowanego ryżu ), sosy są wyraziste i dobrze komponują się z mięsem. Warzywa są chrupkie i smaczne. To niestety nie jest jednak to czego się spodziewałam. Będę tęsknić za dawnymi daniami. Ale i tak będę odwiedzać Tien-Tien.

1. Wołowina z sezamem 2. Sajgonki warzywne 3. Luzowane udko Ładnie podane na wynos, wszystko mega dobre. Brak pałeczek do poprawy :)

Bardzo mieszane uczucia. Jedzenie średnie w kierunku zjadliwe. Sam klimat i wystrój bardzo dobry, niestety obsługa bardzo słaba. Został nam podane do stolika jedno z dań i z racji tego że zazwyczaj je się razem musiałem zaczekać na danie drugiej osoby około 6/7 minut. Obsługa podaje dania dotykając talerza po wewnętrznej stronie gdzie znajduje się jedzie nie używając tacki. Pad thai miał w miarę twardy makaron, zaś ja zamawiając kurczaka generała dostałem kurczaka w cieście dostałem porcję jak na zdjęciu. 4,75/10. Inne miejsca azjatyckiej kuchni są kilka leveli wyżej od tej restauracji.

Makaron sojowy z tofu totalnie bez smaku, wysuszony na wiór, bez sosu. Jeden z gorszych jaki jadłem, nie warty nawet 26 zł

Typowy bar z jedzeniem azjatyckim, jakich u nas wiele. Dania również podobne. To wszystko nie oznacza, że jest źle. Jest bardzo przyjemnie, jedzenie smaczne, do tego restauracja jest odnowiona i wystrój jest przyjemny, nowoczesny. Polecam

Dziś akurat był niedogotowany makaron w zupie Pho, ale ogólnie polecam