Oh My Pho

Jedliśmy tu pho, warzywa z krewetkami ( rau cap) i nem cuon ( bardzo ciekawie podane). Musicie przygotować się na wysokie ceny ( w relacji do ilości jedzenia) i poprawne smaki. Miejsce jest kultowe i w centrum - więc musi kosztować :) Klimat jest azjatycki bo jest dość ciasno. Obsługa robi tu robotę - są mega sympatyczni. Nie jest to miejsce do którego bym wracał, ale jest popularne, więc spróbować warto. Byliśmy tu w dniu 10 urodzin knajpy i poczęstowano nas na koniec wietnamskimi pączkami. W Wietnamie na nie nie trafiliśmy, ale te tutaj były pyszne.

4.4/5 To nie jest już bar ale jeszcze nie restauracja. Smaczne, ładnie podane, ale porcje nie za duże a ceny właśnie już nie barowe. Warto zajrzeć.

Najlepsza wietnamska w Warszawie, oferują szeroki wybór pysznych dań w atrakcyjnych cenach. Szczególnie polecam smażony makaron lub ryż, tron i miski - smakują jednocześnie rześko i aromatycznie. Niestety po remoncie wystrój zmienił się na minus, ale jakość dań pozostała ta sama.

Restauracja Oh My Pho na Wilczej 32 w Warszawie to prawdziwa perełka w sercu miasta. Już pierwsza wizyta przekonała nas, że trafiliśmy na miejsce wyjątkowe, a jedzenie było tak pyszne, że wróciliśmy tam już następnego dnia! Mieszkamy w Londynie, gdzie mamy dostęp do najlepszych restauracji, więc nasze oczekiwania są wysokie. Tym bardziej cieszymy się, że znaleźliśmy w Warszawie lokal, który tak przypadł nam do gustu. Pierożki i rosół w Oh My Pho były po prostu fantastyczne – pełne smaku, świeżych składników i aromatycznych przypraw. Każdy kęs był prawdziwą przyjemnością i przypominał nam, jak wspaniała może być kuchnia wietnamska. Jedyne, co może stanowić pewne wyzwanie dla nowych gości, to sposób zamawiania. Nie od razu wiedzieliśmy, że zamówienia należy składać w środku, co było trochę mylące. Gdy już jednak wszystko zrozumieliśmy, cała reszta doświadczenia była bez zarzutu. Gorąco polecamy Oh My Pho każdemu, kto szuka wyjątkowego jedzenia w Warszawie – na pewno się nie zawiedziecie!

Z przykrością oceniam to danie. Koło Buna to nawet nie stało. Zimny makaron z zimnymi sajgonkami z surową, zimną papryką i zimnym ogórkiem? Zero bulionu. Suche. Zresztą - tak jak wygląda… Nie polecam.

Bardzo dobra kuchnia wietnamska w całkiem odpowiadających cenach. Warto wpaść jeśli nie odstraszają cię te gabaryty smakowe.

Najdroższa pho jaką jadłem. 49 zł.. Makaron był rozgotowany, zupa niebyt aromatyczna. Sajgonki bez wyrazu, sos to woda ze szczyptą dodatków (wydaje mi się że sos rybny i ocet jak klasycznie się podaje). Zamówiliśmy także coś chyba sezonowego liście bananowca (chyba) z szynką w środku. Nie powiedziano nam jak się to je, liście raczej nie były jadalne bo nie dało się ich przegryźć, a mięso w środku ochydne. Jakaś mielonka, miało miejscami strukturę jakby chrząstek. Tą pozycję po prostu zostawiliśmy po spróbowaniu. Na miejscu bardzo ciasno, jedząc kilkukrotnie dostałem od kogoś w bark. Nie polecam tego miejsca.

Było naprawdę super. Zjadłam zupę pho z gotowanym kurczakiem, bardzo mi smakowała🫶w blue city i reducie jadłam też taką zupę tylko że sztuczną, a ta była o wiele lepsza. Bardzo miła obsługa i klimat również fajny. Polecam💯😻🫶

Pyszne wietnamskie jedzenie. Absolutna klasyka jeśli chodzi o zupy Pho.

Bardzo poprawne dania wietnamskie. Przyszliśmy z polecenia p. Makłowicza. Chyba najbardziej zasmakowały nam sajgonki. Zupy Pho są dobre, ale można znaleźć lepsze w Warszawie.