Reforma Urban

Zostawię trzy gwiazdki, z idea że jeśli kiedyś wrócę i będzie wszystko ok to dodam jedną bądź dwie. Przede wszystkim najbardziej zawiodła obsługa, czas oczekiwania na napoje to było +15 minut, moja prośba że frytki proszę najpierw chyba umknęła, pizza która została dla mnie zrobiona czekała sobie 10 minut (pomimo kelnerów ciągle coś zabierających i serwujących gościom) następnie została podana wraz z makaronem oraz frytkami. Tutaj zostawiam 3* gdyż jak powiedziałem że jest letnia kelner zaproponował zrobienie nowej, lecz uznałem że wystarczy jak ją włożymy na chwilę do pieca i tutaj ta sama sytuacja, pizza wyszła i znów czeka 😂 ale tym razem wziąłem sobie sam Dodatkowo wyciąg na pół otwartej kuchni nie jest wystarczający, więc jak coś się przypaliło to dość mocno to czułem. Sama karta natomiast jest dość prosta, ale jedzonko było smaczne / okey.

Przyszliśmy sporą grupą, kuchnia popełniła kilka błędów (wszystkie zostały naprawione). Żeberka i burgery były bardzo smaczne i sycące. Stek z siekanej wołowiny niestety porcja jak dla dziecka (150g mięsa). Pizza to bardziej podpłomyk, ciasto mało nawodnione i słabo wypieczone. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, kelner był bardzo miły. Nie polecam brać tam pizzy.

Jako uczestnik RestaurantWeek'u byłem pozytywnie zaskoczony porcjami jakie otrzymaliśmy z partnerką. Jedzenie bardzo dobre, nietypowe i przepyszny deser. Obsługa również na wysokim poziomie. Zachęcająca reklama do powrotu.

Kiedyś byłem tutaj na bardzo dobrym lunchu, teraz udało się dotrzeć na Restaurant Week. Dobre przystawki, fajne dania główne, natomiast sernik dyniowy zupełnie mi nie podszedł. Mimo to chętnie wrócę kiedyś spróbować coś z regularnej karty.

Obsługa w tym Pani kelnerka (blond włosy zawsze uśmiechnięta, niestety zapomniałam imienia) przemiła i profesjonalna. Jedzenie mix wszystkiego dużo pozycji mięsnych ale i krewetki czy inne przystawki. Daje 4 ponieważ Burger mnie nie zachwycił nie do końca smakował mi sos musztardowy, drugie danie fajne takie trochę w stylu bałkańskim ale samo mięso też nie było na 5 tylko max 4.5. Wina bardzo dobre. Cenowo też raczej restauracja z tańszych jak na to co oferuje. Ogólnie na plus :)

Miła obsługa to najmocniejszy punkt tego miejsca. Jedzenie jest baaaardzo przeciętne, a w najbliższej okolicy są smaczniejsze podobne oferty.

Ogólnie 4/5 a wszystko przez długi czas oczekiwania. Po nas przyszły i zamówiły 2 stoliki i dostały one przed nami jedzenie 10 min przed … ale jeśli chodzi o jedzenie to super mega dobre. Lemoniada z bzu trochę lipa na dnie słodka na górze brak smaku nie rozmieszane. Frizante do 2 śniadań fajna opcja ale ten czas oczekiwania i lemoniada no widać że koncentrat i nie rozmieszany a mieszanie nie zajmuje dużo czasu :) co do fakupu z kolejnością może wina kuchni ale no dalej jest to słabe tymbardziej że te osoby dostały podobne dania do naszych . Czy ti wina kuchni/kelnera nie wiem, ale no trochę średnio

Jedna z najlepszych restauracji w jakiej byłam od szczerze mówiąc bardzo długiego czasu! Jestem osobą wyjątkowo wybredną jeżeli chodzi o jedzenie, a w tym miejscu nie było dania, które by mi nie smakowało, bądź któremukolwiek by czegoś brakowało. Idealnie dobrane i połączone smaki dawały w efekcie niebo na podniebieniu. Przystawka w postaci smażonego kwiatu cukinii na galaretce mango z pikantnym aioli z chipsem z parmezanu? Brak słów żeby opisać! Niesamowita klimatyczna atmosfera i wspaniała obsługa, która nie dość, że profesjonalnie obsłużyła mnie i siostrę to ponadto niezwykle kompetentna w zakresie dań i ogromnie empatyczna! Będę wracać, bardzo dziękuję ❤️

Byliśmy z dziewczyną na restaurant week i wrażenie nie jest najlepsze. Dostaliśmy standardowe czekadełko z masłem lurpak i avokado, pieczywo było lepsze od masła i podane na brudnym talerzu dla dziewczy, na którym była resztka natki pietrzuszki. Kieliszki z drinkiem też obrzydliwie pomacane, niedomyte, piliśmy prze słomkę. Na sali dość ciemno, próbują ukryć brud i syf. Brudne lustra, ostro zakurzone meble no i pajęczyny. Barman poleruje sztućce tę samą szmatą to co wycierł stolik po gościach. Na przekąskę zamiast obiecanej krewetki tygrysiej dostałem dwie mniejsze królewskie, medalione wieprzowe też było dwa małe na moim talerzu, ktoś widać lubi tą liczbę, ale podaję się zawsze liczbę nieparzystą. Medaliony były bez smaku, ale sos i puree z selera je ratowały. Oglólnie jeśli chodzi o smak potraw to jest całkiem przyzwoity. Sernik dyniowy sprawił dobre wrażenie i chętnie zrobi sobie taki w domu. Dania podane inaczej niż na zdjęciu, może na kuchni nie było head chiefa.

Odwiedziłem tę restaurację z wielkimi oczekiwaniami – i muszę przyznać, że zostały one nie tylko spełnione, ale wręcz przekroczone! Już od progu poczułem wyjątkową atmosferę tego miejsca, ale to, co zrobiło na mnie największe wrażenie, to obsługa na najwyższym poziomie. Pan Kamil, który się nami opiekował, był nie tylko profesjonalny, ale także niesamowicie uprzejmy i serdeczny. Jego dbałość o każdy detal sprawiła, że czuliśmy się wyjątkowo – potrafił doradzić w wyborze dań, opowiedzieć o nich z pasją i zadbać o to, by niczego nam nie brakowało. Jego pozytywna energia i ciepłe podejście do gości stworzyły atmosferę, do której chce się wracać. A jedzenie? Po prostu mistrzostwo! Każde danie było perfekcyjnie skomponowane – zarówno pod względem smaku, jak i estetyki podania. Świeże składniki, idealnie dobrane przyprawy i kunszt szefa kuchni sprawiły, że każdy kęs był prawdziwą przyjemnością. To miejsce, do którego chce się wracać – zarówno dla wspaniałej kuchni, jak i dla niezrównanej obsługi. Jeśli szukacie restauracji, w której poczujecie się wyjątkowo i zasmakujecie w prawdziwych kulinarnych arcydziełach, to nie wahajcie się ani chwili. Gorąco polecam!